Post zagadka.
Gilera Runner 2 T 125 98r.
Przed zatarciem tak samo źle odpalał.
Teraz:
nowy cylinder, tłok oryginał
nowe ssanie
nowa świeca
nowe przewody paliwowe
gaźnik czyszczony 5 razy,
dysza oryginalna,
iglica przestawiona na wszystkie możlwiości,
regulowany gaźnik z 30 razy, nie da się
Skuter na zimnym odpala dopiero przy przytkaniu filtra ręką lub psikając samostartem w gaźnik.
Jak się zagrzeje, jedzie normalnie, odpala od strzała.
Na zimnym bez przytykania lub samostartu nie odpale za chiny.
Gumy wygladają ok, krócieć gaźnika ok, membranowy jest ok. Guma od filtra do gaźnika dopoasowywana z 50 razy, nic to nie daje, skrecalem na objemy i nic.
Jakieś pomysły?

Dzięki !

Do odpalenia zimnego motorka potrzeba, sprawnego ssania (nie może się zacinać w komorze gaźnika). Filtr powietrza najlepiej w oryginale i aby nie łapał lewego powietrza gdzieś po drodze do gaźnika. I zawsze przyda otworzyć się ssanie na maxa przekopać delikatnie 2-3 razy pełne obroty kopki. A za 4-5 zdecydowanie docisnąć kopajkę. Ja myślę, że może dostawać za dużo powietrza a za mało paliwka.

wina leży zapewne w gaźniku ale sprawdź ten wężyk co idzie z okolic zaworu membranowego do pompki paliwa

_________________