Witam, mam dość spory problem z moją RS, ponieważ na każdym biegu przy obrotach 7-8k, zaczyna przerywać, jak się już przebije to idzie dobrze, choć nie do końca tak, jak powinna.
Dodam również, że ma kosmiczne spalanie, ponieważ zauważyłem, że jest mi w stanie spalić litr na 7/8 kilometrów - oczywiście przy ciągnięciu jej do końca, ale wydaje mi się, że to i tak stanowczo za dużo.
Inną dolegliwością jest mulenie na starcie, ciężko mam ruszyć bez ssania. Gdy ruszę bez tego ssania i dam manetkę do końca, Aprilika zrobi charakterystyczne "buuuuuuuuuu" i gaśnie, natomiast z ssaniem nie ma takiego problemu i jedzie w miarę znośnie.
Moja Aprilia to model SF z 2004r. Jest w pełni odblokowana.
*Gaźnik to Dellorto PHBH28. *Dyszę główną w gaźniku mam 132. *Dysza od powietrza *Iglicę obecnie mam ustawioną na najniższy ząbek. *Czytałem, że w innych tematach pojawiało się pytanie czy w króćcu ssącym jest paliwo - w moim przypadku jest, dość dużo (tak mi się wydaje) bo paliwo pływa sobie w gumie od króćca.
Bawiłem się z iglicą, gdy jest ona na najwyższym ząbku, zaczyna mi przerywać od 6k i nie chce się za nic w świecie przebić, a jak już jakimś cudem uda się jej przebić nie ciągnie tak, jak powinna, brakuje jej mocy. Gdy zaś jest na najniższym przerywa przy 7-8k, przebije się i ciągnie dość mocno.
Co może być przyczyną? Mam nadzieję, że ktoś mi poradzi co mógłbym z tym zrobić.
Edit: Zauważyłem dziś, że zawór wydechowy jest cały od oleju, co dziwne, wydaje mi się, że to olej od przekładni, ponieważ jest szary/czarny. Czyżby padły uszczelnienia?
|