Witajcie, to mój pierwszy post.

Ostatnio skuter mi zgasł (SYM 2005, 2T, 11000tyś przebiegu), odpalił po odczekaniu minuty. Ale już ledwo ciągnął i gasł po przejechaniu może kilometra. Z czasem to nawet po 200 metrach. Rozebrałem cylinder i tłok, kupiłem nowe części, gdyż wydawały mi się już zużyte. Dziś wszystko pięknie założone, skuter odpala bez problemu. Próbna jazda i znowu to samo. Co jeszcze mam wymienić ? Gaźnik czyszczony i regulowany. Nowy filtr powietrza. Coś mi podpowiada że tłumik ale nie jestem pewien,

Pozdrawiam Kimo

Sprawdź czy nie zasysa Ci gdzieś lewego powietrza przy króćcu oraz sprawdź stan płytek membrany, bo mogą być już powyginane.

Jeżeli skuter odpala bez problemu dlaczego mam sprawdzać płytki membrany ?

kimo90 Skupiłbym się na zapłonie.

Naprawiłem problem, otóż okazało się że poprzedni tłok padł, bo silnik nie dostawał oleju, albo nie dostawał go wystarczająco. Cylinder się grzał aż z niego parowało. Dolałem do benzyny niewiele oleju i skuter już nie gaśnie, nie paruje, fakt jest jeszcze gorący że można jajka sadzić. Cylinder i nowy tłok na szczęście nie zdążył się zniszczyć. Skuter jedzie, ale jest ogólnie słaby. (Na stopkach rozwija 11000tyś obrotów, a jak jadę max 6000~. Prędkość 40km/h sprawia mu problem. Czy regulowanie gaźnika może pomóc w takiej sytuacji ? Może powinienem dolać więcej oleju ? I jaka powinna być proporcja na 5 litrów benzyny do oleju ?

Pozdrawiam

Wywal podajnik i lej do baku 20ml na 1L benzyny.