Witam, jakiś czas temu wyminiłem tłok, pierścienie, cylek, głowice na nowy zestaw china 70cc (stary padł po 9kkm a lubię pałować).
No więc przejdźmy do sedna, skuter docierałem jeżdząć 45max zrobiłem 300km no i stwierdziłem że raz za czas można go troche przycisnąć tak też zrobiłem i zgasł zazgrzytało w silniku i tyle. Stanąłem poczekałem chwile odpalil od strzała no i jade dalej. Po chwili znów to samo tylko tym razem nie chce już odpalić, zdjąłem cylek (stan idealny) tłok tak samo kilka dziwnych rysek ma niewyczuwalnych pod palcem, no i zauważyłem że nie przepala sporej ilości oleju w sensie cały wydech mokry przy końcówce, a mieszanke robie delikatnie mocniejszą niż wcześniej bo wiadomo, dotarcie. Ktoś wie o co chodzi? Jeżdząć cały czas te 30-40 skuter chodził bez zarzutu (mocy pod manetką strasznie dużo) ale gdy dodaje mu troche więcej zgrzyta i gaśnie tak bylo kilka razy.
No i sedno sprawy takie, że przy zakładaniu pierścieni jeden był tj. luźniejszy to dałem go na dół a ten ciaśniejszy na góre czy to może być przez to i nie przepala oleju przez co nie ma dobrego smarowania i gaśnie?


I po ściągnieciu cylka przy tej uszczelce na karterze też sie troche niespalonego oleju osadzilo, czy to będą te pierścienie? kompresja jest okej.

Jeżeli kompresja jest ok to i pierścienie są ok. Też się z tym spotkałem ostatnio, że jeden pierścień był minimalnie grubszy i jeden z rowków pod niego był szerszy. Może kupiłeś WM Motor?