Czesc. Mam pewne pytanie. Otoz pluje mi olejem z laczenia wydechu(cylinder-wydech) Pol silnika jest brudnego, pod cylindrem pod laczeniem na karterach. Czy jest to objaw padnietego simmeringu walu od strony sprzegla? Odpala od strzala nawet po kilkudniowym postoju i nie potrzeba mu ssania, a mocy takze mu nie ubywa. Polini 80 przy 12k obr osiaga ok 110-120km(brak slimaka) Chcialbym sie takze zapytac co jest powodem, ze gdy raz jechalem to wogole nie reagowal na manetke i obroty mu spadaly, gdy osiagnal ok 5k obr zaczal normalnie jechac. Bylo to ok miesiac temu i do tego czasu nic sie nie dzialo. Leje olej full syntetyczny do dozownika.

Przecież sam znalazłeś przyczynę. Czyli nieszczelność pomiędzy kanałem wydechowym, a kolankiem tłumika. Dokręcić albo wymiana uszczelki, która tam ma być.

No ok- a czy objawy ktore podalem w drugiej czesci tematu wskazuja na chwilowe przytarcie zeliwnego polini? Ile powinienem dolewac oleju do baku tak, aby bylo bezpiecznie jezdzic z dozownikiem.

Jak by ro było przetarcie to byś czuł brak mocy. Był to jakis chwilowy problem z.brakiem iskry lub z gaznikiem.
Jak masz dozownik to nie lej oleju sam.

na dozowniku jezdze, bo to jest przydatna rzecz, ale nie potrzeba dolewac troche, tzw strzykawki do baku? bo slyszalem wiele teorii na ten temat

Nie trzeba nic dolewać