Dzisiaj jest 29 kwie 2025, 23:10



Strefa czasowa UTC+1godz.





Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 53 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
Offline
 Tytuł:
Post: 09 lis 2007, 17:14 
*

Rejestracja: 12 lip 2007, 23:59
Posty: 163
Lokalizacja: rzeszow
Pojazd:
Heh za 3 tys złoty to juz teraz kupisz yamaszke aerox a taki chińczyk do aeroxa to jak poruwnanie firmy adidas z jakomś hacker albo coś wtym styliu :P




_________________

Masz problem ? GG 6350741

http://www.fotka.pl/profil/kedzior101/


Share on FacebookShare on TwitterShare on Google+


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 


Offline
 Tytuł:
Post: 09 lis 2007, 21:55 
*
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 mar 2007, 18:19
Posty: 16
Lokalizacja: WIELKOPOLSKA
Pojazd:
dzięki za wiadomość o luzach ja dawałem ciut większe ale za lużne nie szkodzą tak jak zbyt małe proponuje żebys wystawił zdjęcie z przebiegiem podobnym do mojej maszynki wiesz z instalacją miałem przeróżne problemy od zwartych dwóch kabli we wtyczce (przez co spaliły się te dwie diody co są z przodu i oczywiście żarówka) po urywające sie kable (w gaszeniu )które eliminowały iskre a największym chitem wktórymś było jak za długi kabel z zaplonu złapało w czsie jazdy w koło i wyrwało moduł wg mnie kable w tej instalacji mogły by byc odrobine grubsze a jeszcze jedno pytanie z jakiej części polski piszesz ?? pozdrawiam Mariusz poniżej zdjęcie przebiegu mojej Yamahy




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 09 lis 2007, 23:35 
*

Rejestracja: 06 gru 2006, 22:31
Posty: 16
Pojazd:
Za luźne to też nie za ciekawie - bo klekoczą a poza tym zbyt szybko się zużywają - wyklepuje się przylgnia (grzybek)- co prowadzi do odkształcenia zaworu.
jakie konkretnie luzy ustawiałeś?

jak mi się nawinie jakaś chińszczyzna z podobnym przebiegiem to wrzucę fotki.
Nie obiecuję że w ciągu najbliższych dni - bo wiadomo - zima idzie itd..
Masz rację - kable mogły by być grubsze. Ale da się to przeskoczyć- podczas składania nowego skutera musisz zwrócić uwagę, żeby nigdzie nie były poprzyciskane przez plastiki i żeby nie obcierały.
Co do wyrwanego modułu - nie sądzisz że to wina osoby przygotowującej pojazd do sprzedaży? ten "defekt" był od nowości, powinien zostać zlikwidowany przed sprzedażą, albo na pierwszych przeglądach :) takie moje zdanie.

Jestem z kujawsko-pomorskiego.

ps. przygotowywałeś kiedyś do sprzedaży jakiś markowy skuter? tam też są różne niespodzianki ;)
w końcu w fabryce też pracują ludzie. uważam że nie myli się tylko ten, co nic nie robi ;)




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 10 lis 2007, 20:57 
*
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 mar 2007, 18:19
Posty: 16
Lokalizacja: WIELKOPOLSKA
Pojazd:
markowe to tylko naprawiam jak sie uda :wink: :lol: ale z tego co wiem szeryf od przyszłego sezonu chce wziąść sie za Piaggio i Generica więc napewno mnie to nie ominie ten skuter z urwanym modułem pochodził z prywatnego importu (r.p 2004)ja tylko stwierdziłem że główną przyczyną było to że ta guma co trzyma moduł poprostu skruszyła sie :!: a reszta spowodowła dość kosztowną naprawe nie dziwie ci się że chwalisz chińszczyzne (stosunek jakości do ceny ) no ale z tego co piszesz prowadzisz salon sprzedaży więc ci zależy na tym :wink: życze powodzenia ale z tego co widze każdy kto kupił chińczyka juz tego drugi raz nie zrobi daje to do myślenia nie uważasz :?:




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 11 lis 2007, 0:15 
*

Rejestracja: 06 gru 2006, 22:31
Posty: 16
Pojazd:
bezpośrednich korzyści ze sprzedaży nie mam, sprzedaje firma z którą b.blisko współpracuję.
Nie gniewaj sie, ale nadal uważam ze chińczyk może dobrze chodzić - pod warunkiem że jest dobrze serwisowany, i właścicielowi nie zależy na tym żeby za wszelką cenę udowodnić sobie i wszystkim w koło że chińczyk to tandeta. :)

rekordzista - filozof przywiózł do mnie rometa 727 ponad 40 km na przyczepie. Psiaczył w niebogłosy, że jak by za te pieniądze kupił Piaggio, to by nie miał żadnego problemu itd.
W międzyczasie słuchając ( a raczej wpuszczając 1 uchem a 2 wypuszczając to co mówi) robiłem swoje - po kolei: sucha świeca, sucho w gaźniku, nie daje kranik, pusto w zbiorniku :)
Na koniec z równie stoickim spokojem wziąłem kanisterek, wlałem pół litra paliwa, zaciągnąłem podciśnienie od kranu i ze sto-procentowym opanowaniem i powagą do pacjenta: "Panie, bez paliwa to i honda z pozłacanymi zaworami by nie jeździła.." w tym momencie skuterek radośnie zagadał :]
Mina klienta - bezcenna ;)

juz nie wspomnę o skuterach które nie chciały jeździć na ropę ;)




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 11 lis 2007, 12:03 
*
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 mar 2007, 18:19
Posty: 16
Lokalizacja: WIELKOPOLSKA
Pojazd:
nie gniewam sie bo nie ma o co :grin: ja też mam stalowe nerwy jeśli chodzi o klijentów mojego sezonowego szeryfa :lol: jeden był ciekawy temat...koleś nalał do baku denaturatu bo miał jakieś stare paliwo i chciał by "woda sie oddzieliła od benzyny w baku"a następnie jak motor ogłupiał to z krzykiem przyprowadził maszyne do serwisu aby w ramach gwarancji usunąc usterke a wracając do Rometa 727 miałeś kiedyś taką przygode że przednie koło przy hamowaniu obcierał sie o ten plastik co jest wewnątrz ? Wyglądało to tak jakby rama była żle zespawana(głóka ramy pod za dużym kątem ) JA doznałem lekkiego szoku a na końcu okazało sie żę musieliśmy opuścić w dół golenie bo były za wysoko podniesione tak że było z pół centymatra różnicy do tych okrągłych "blokad" gościu zabrał ten motor a czy jest ok to nie wiem bo sie sezon skończyl a ja pracuje i nie mam czasu sie dopytywać szeryfa o takie ciekawostki Zgadza sie większość motorków wykańcza niewiedza ludzi którzy je eksplatują ale ilość usterek która zniechęca do dalszego zainteresowania motorami jest 25 razy większa niż w przypadku markowego skutera naprawde moja Yamaha nie jest nowa i ma niemały przebieg ale ja w niej nic nie robie sprawdzam tylko wizualnie czy wszystko gra wsiadam i jade byłem nią wielokrotnie na wycieczkach po 100 kilometrów w jedna strone i nigdy nie musiałem dzwonic aby mnie ktos holowal w przyszłym sezonie jak bym jej nie sprzedał (myśle o zakupie jakiegoś Areoxa ale chwilowo nie posiadam gotówki :sad: )planuje wyjazd do Poznania do rodziny (jakieś 130 km ) i licze że dojade i wróce a z całym szacunkiem chińczykiem bym sie nie odważył Pozdrawiam Mariusz




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 14 lis 2007, 19:22 
*

Rejestracja: 06 gru 2006, 22:31
Posty: 16
Pojazd:
Denaturat w baku pomaga na wodę. Ale w niewielkich ilościach ;)
"ślepa Gienia" ma to do siebie, że łączy się i z wodą i z paliwem. Czyli łączy wodę z paliwem, jeśli jest jej niewiele w baku to wymiesza i przepali. Widocznie kolo przesadził z dawkowaniem ;)

zdażało się że koło przycierało o plastik. Pewna partia 727 miała źle pospawane sztyce widelca.
Trzeba zdemontować, odkręcić amortyzatory, zbić miski łożyska, wysłać do Podgrodzia i odeślą taką sztycę jaka powinna być :)
co do dalekich dystansów na chinolu - na dobrze przygotowanym można się puścić w daleką trasę. Oczywiście trzeba pamiętać o tym, że to małe 50ccm i nie można go całą drogę pałować na pełnym otwarciu manetki :)

przy okazji: czu Twoi klienci również mieli "modę" zatykania odmy? :)
po mojej okolicy kiedyś poszła fama (chyba na jakimś forum lokalnym, może drogą pantoflową) że "rurkom z przodu silnika moc ucieka. jak się ją zatka - to jest o wiele szybszy i silniejszy".
W jednym tygodniu miałem chyba z 8 skuterów z wkręconą śrubą w odmę. Żeby lepiej się trzymało, to zazwyczaj było jeszcze zawinięte drutem ;)
Skutek - "dziwny głos, brak mocy i olej leci..". Wywalony uszczelniacz wału, na szczęście zawsze od strony wariatora ;)




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 15 lis 2007, 16:08 
*
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 mar 2007, 18:19
Posty: 16
Lokalizacja: WIELKOPOLSKA
Pojazd:
Nie takich akcji z odmą nie miałem :lol: ale kiedyś przyjechała tam do szeryfa na serwis kobitka chinolem z biedronki usiadła na plastikowym krzesełku i powiedziała że ona musi widzie co sie zepsuło to ona sobie potem sama będzie naprawiać :!: co miałem zrobić niech pani patrzy i sie edukuje powuiedziałem : objawy były takie skuter bardzo słabo ruszał z miejsca i był bardzo wolny więc odkręcam boczek odpalam i patrze co sie stało i :shock: nie do wiary zatarła sie tulejka na wariatorze :!: jakos powoli w imadle wybiłem podszlifowałem kapłem ciutke tawociku i założyłem z powrotem a pani do mnie zagaduje że wie dlaczego ta tulejka staneła...pytam sie więc o przyczyna a ona mówi że nie ma oleju w silniku i przez to :lol: musiałem jej tłumaczyć z 5 minut że tam gdzie pasek to nie ma oleju wzieła motor i zapłaciła i pojechała Co sądzisz o tym :?: WG mnie kupujący nowy motorek powinien przechodzic mini szkolenie by nie był tak jak pisałeś wcześniej że nie chciał chodzić bez paliwa :lol: Ja miałem historie że przyjechali 30 kilometrów a ja wymieniłem świece na nową i maszyna zagadała :wink: a koles mi tłumaczy że nie wiedział jak dość do świecy a co sądzisz o kolesiach którzy sami naprawiaja motor a nastepnie podają ci worek z częściami i każą składać :evil: mnie brała jasna ch....era :mad: często brakowało oczywiście kilka części które domorosły serwisant zagubił....




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 25 lis 2007, 23:22 
*

Rejestracja: 06 gru 2006, 22:31
Posty: 16
Pojazd:
hehe, ciesz sie że to była kobieta która siedziała i się przyglądała, a nie dziadek który chciał Cię nauczyć co powinieneś zrobić :] takich najbardziej lubię ;)

co do domorosłych mechaników - mam o nich takie zdanie jak i każdy serwisant;)
na sam wjazd muszą dostać opie**al, że albo kręcą oni albo ja. ;)
Jeżeli to chinol 2 lub 4t, to nie ma z tym najmniejszego problemu - poskładam to w środku nocy po pijaku, nawet jak będzie coś brakowało - bo każdy klamot mam na miejscu itd ;)
Nie dotykam sie markowych skuterów rozebranych w drobny mak. Jak mam 3 dni siedzieć i myśleć czego brakuje, zamawiać i czekać aż przyślą, to to mi się po prostu nie opłaca. Klient zazwyczaj odchodzi z kwitkiem, chyba że jest zima albo coś ;)


Najbardziej lubię skutery po innych serwisach :]
Ostatnio mi przywieźli King-Way'a. Robili go w kilku serwisach i nie mogli dać rady. Co tam nawywijali, to głowa mała..
Skuter nie palił, jak już z biedą zagadał to jechał na max 25km/h, Światła świeciły na stałę, akumulator nie był ładowany, kierunkowskazy świeciły zamiast mrugać..

Po zdjęciu maski od elektryki okazało się, że jest ominięty pstryczek od włączania i zmiany świateł, kable "poskręcane" i izolowane plastrem(!), regulator napięcia conajmniej nieoryginalny, przerywacz kierunków od nie wiadomo czego..

Godzina układania kabelków i walki z elektryką, ładowania nadal brak. Okazało się że śrubka od wiatraka na magnecie spadła i zrobiła zamieszanie w cewkach. Udało się to polutować, elektryka zrobiona :]

w komplecie ze skuterem przyjechały do mnie 2 gaźniki, na których nie chciał chodzić.
W jednym jakiś talent skrócił o połowę iglicę(!), a 2 - fabrycznie nowy - miał zły poziom paliwa w komorze pływakowej ;)

Niestety, ale zabójstwem dla skuterów jest to że zazwyczaj najpierw naprawia właściciel, później razem z 2 kolegami, cała wioska, 3 okoliczne wioski, a na końcu przywożą na przyczepce do ASO ;) Zazwyczaj główna przyczyna awarii jest naprawdę błacha, a najwięcej szkód w silniku robią domorośli mechanicy którzy wszystko "regulują po swojemu" - nie wiedząc do końca co i jak powinno byc :)




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 26 lis 2007, 21:02 
*
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 mar 2007, 18:19
Posty: 16
Lokalizacja: WIELKOPOLSKA
Pojazd:
tak ogólnie to ja jestem przeciwny temu aby klijenci podglądali co sie robi :evil: bo co chwila sie słyszy że "JO BYM TEGO TAK NIE ZROBIŁ " albo "WEŹ MŁODY UMYJ GAŻNIK BO NA PEWNO JEST BRUDNY" i najlepsze "JAK BYM MIAŁ WIĘCEJ CZASU TO BYM SAM TO ZROBIŁ" (a kolo siedzi przy tobie ze 3 godziny) :lol: no ale to szczegół najlepszy jest patent jak coś ci ukradną :!: miałem taki przypadek :!: mało mnie szlag nie trafił .Ale szeryf odzyskał "fanta" (gość schował do kufra nowy akumulator przeznaczony do quada )mam pytanko MADRIDER stoi u mnie Peugot Spedfight 1 i robi taki cud odpala daje gazu , chodzi na wysokich obrotach i gaśnie :cry: na co stawiasz moduł czy czujnik w zapłonie :?: masz może jakiś schemat urządzenia do sprawdzania tych elementów :?: chociaż jak znam Peugoty to pewno moduł.... ale jak bys miał to kopsnij mi jakiś link na gadu Pozdrawiam Mariusz

[ Dodano: Pon Lis 26, 2007 10:02 pm ]
tak ogólnie to ja jestem przeciwny temu aby klijenci podglądali co sie robi :evil: bo co chwila sie słyszy że "JO BYM TEGO TAK NIE ZROBIŁ " albo "WEŹ MŁODY UMYJ GAŻNIK BO NA PEWNO JEST BRUDNY" i najlepsze "JAK BYM MIAŁ WIĘCEJ CZASU TO BYM SAM TO ZROBIŁ" (a kolo siedzi przy tobie ze 3 godziny) :lol: no ale to szczegół najlepszy jest patent jak coś ci ukradną :!: miałem taki przypadek :!: mało mnie szlag nie trafił .Ale szeryf odzyskał "fanta" (gość schował do kufra nowy akumulator przeznaczony do quada )mam pytanko MADRIDER stoi u mnie Peugot Spedfight 1 i robi taki cud odpala daje gazu , chodzi na wysokich obrotach i gaśnie :cry: na co stawiasz moduł czy czujnik w zapłonie :?: masz może jakiś schemat urządzenia do sprawdzania tych elementów :?: chociaż jak znam Peugoty to pewno moduł.... ale jak bys miał to kopsnij mi jakiś link na gadu Pozdrawiam Mariusz




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 26 lis 2007, 23:28 
*

Rejestracja: 06 gru 2006, 22:31
Posty: 16
Pojazd:
Jak wygląda świeca po zgaśnięciu?
ile razy można go tak odpalać?
Robi mu różnice zimny czy ciepły silnik?
jesteś pewien że to wina elektryki i elektroniki a nie typowej mechaniki?

Niestety, ale jedynym urządzeniem do badania statorów i modułów jakie posiadam jest najzwyklejszy miernik-multimer :( jakiś czas temu na alledrogo były takowe urządzenia, ale nie zdawały egzaminu przy skuterach :(

Jak masz na stanie klamot żeby spróbować zamienić - to możesz metodą prób dojść do tego czy np cewka jest dobra. Ale uważaj - nie zakładaj dobrego modułu na miejsce "uszkodzonego", tyko ten podejrzany do dobrego skutera. Często się zdarza że ludzie zakładają nowy moduł do zepsutego skutera i mają już 2 uszkodzone.. ;)
Tutaj chińszczyzna ma u mnie mega plusa - zawsze jest na miejscu pakiet części i kilka skuterów do prób ;)

odnośnie złodziejstwa - tak jak mówisz, nie tylko u Was..
Ostatnio "pacjent" przyjechał na przegląd i żeby mu od razu dostroić napęd.
W sumie miał do zapłacenia 175 zł, wsiadł na skuter żeby zobaczyć jak idzie i pojechał w siną dal. Nie spodziewał się że łatwo i szybko go znajdę ;]
Na dziś na 9 rano miał wezwanie na komendę, o 10 był u mnie z kasą i przeprosinami :)
Hamstwo trzeba tępić..


a co do czyszczenia gaźnika - czy to wina importera że koleś lał syfne paliwo?
za to trzeba kasować :]

jeszcze uwielbiam ludzi dolewających wody destylowanej lub elektrolitu do akumulatorów bezobsługowych :] "panie, bo przecież sucho było.." ;)




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 29 lis 2007, 17:09 
*

Rejestracja: 29 lis 2007, 16:55
Posty: 5
Pojazd:
Witam

Z tego co widze dyskusja na poziomie i co najwazniejsze, dyskutanci maj pojecie o czym mowia. Pozwole sobie zatem zapytac o pewna kwestie, ktora nieco nie daje mi spokoju.
Chodzi mianowicie o osiagi rometa 787 - wersja 4t.

Skuterek zakupilem w tym roku, jezdzilem niewiele (wrecz powiedzialbym bardzo niewiele). Obecnie na liczniku mam okolo 650km. A problem jest nastepujacy - predkosc jaka udaje mi sie wydusic ze skutera, to 40 - 45km max. I jest tak od samego poczatku. No, moze nie od samego, wczesniej skuter jezdzil max 40km.
Nie licze oczywiscie predkosci osiaganych z duzych gorek, mowie o w miare rownym terenie.

Po zakupie przejezdzilem okolo 600km, po tym czasie rozmawialem z mechanikiem w serwisie, wyregulowal zawory i podobno zdjal blokady. Skuter jednak nadal nie zamierza prekraczac tych 45km.

Jesli chodzi o eksploatacje -waze okolo 85kg, jezdzilem skuterem sam, bez pasazera czy ciezkiego bagazu. Sadze, ze nie zameczylem go tez zbyt ostra jazda.

Czy moge liczyc na jakies fachowe porady? Co moze byc przyczyna?
Czy predkosc maxymalna z czasem wzrosnie (mechanik twierdzi, ze trzeba nim jeszcze troche pojezdzic, zeby wszystko dobrze sie dotarlo i ulozylo, wtedy powinien jechac te 60km, moze ciut wiecej).
Wiem, ze ciezko powiedziec na odleglosc o co dokladnie chodzi, ale jesli mozna, to prosilbym o jakies naprowadzenie, gdzie szukac przyszyn tak slabych osiagow.

Z gory dziekuje i pozdrawiam.




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 29 lis 2007, 18:33 
*
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 mar 2007, 18:19
Posty: 16
Lokalizacja: WIELKOPOLSKA
Pojazd:
witam kolege podaj która blokade ściągneli ci w serwisie ? ja zauważyłem taką zależność że ten typ skutera o tych 45 km/h w miare sie zbiera jak je osiągnie "traci ducha " potem mozolnie rozkręca się do 55-60 km/h po płaskim terenie.Czy mechanik zdjął ci blokade z gaźnka ? pozdrawiam Mariusz




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 29 lis 2007, 18:55 
*

Rejestracja: 29 lis 2007, 16:55
Posty: 5
Pojazd:
Heh, moj egzemplarz ma podobnie, tyle, ze po dodaniu gazu bardzo szybko i ladnie dochodzi do okolo 40km/h, potem bardzo powolutku dociaga do 45, czasem ciut wiecej (pewnie zaleznie od podloza, niekiedy nie do konca widac czy jedzie sie z gorki czy nie).

Jesli chodzi o blokady to nie mam pojecia co zdjal (i czy w ogole cokolwiek, chociaz mam wrazenie, ze tak, bo jednak po tym "odblokowaniu" dalo sie poczuc, ze skuter chodzi nieco innaczej - jakby odrobinke zwawiej i szybciej osiaga te 40km, pozatym chodzi z nieco mniejszym wysilkiem. Takie mam przynajmniej wrazenie).
Jak moglbym ewentualnie sprawdzic, czy te blokady nadal sa na swoich miejscach?




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 29 lis 2007, 21:29 
*
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 mar 2007, 18:19
Posty: 16
Lokalizacja: WIELKOPOLSKA
Pojazd:
szkoda że nie mam fotek... ale sprawdż gaźnik bo to najprostsze otwórz fotel następnie odkręć i zdemontuj plastikową klapke a pod ni obaczysz gaźnik zobacz jaka jestpokrywka plastikowa czy metalowa ? jak plastikowa to odkręć 2 śruby co ją montują do gaźnika i delikatnie wyciągnij na zewnątrz Uwaga na sprężynke (długą i miękka )odwróć ja i powinieneś zobaczyć tam śrubke zdemontuj ją zupełnie powinno mu sie troszke polepszyć zamontuj z powrotem.Jeli masz metalową pokrywke to już nic nie zrobisz Powodzenia Mariusz (napisz czy ci sie polepszył )




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 29 lis 2007, 23:41 
*

Rejestracja: 06 gru 2006, 22:31
Posty: 16
Pojazd:
zdażały się również blokowane gaźniki z metalową pokrywką. Do pokrywki jest przylutowana śruba (szpilka), a na nią jest nakręcona nakrętka o wysokości +/- 1cm. Tą nakrętką się reguluje ograniczenie podniesienia przepustnicy. W tym przypadku też musisz usunąć szpilkę i nakrętkę - ale uważaj - szpilka lubi wyrwać ze sobą kawałek pokrywki gaźnika ;)

co do przebiegu - sugerowałbym Ci "dotaśtać" oszczędzając silnik do co najmniej 1500 km, a najlepiej do 3000 km - wtedy masz pewność że skuter jest dobrze dotarty i można się bawić dalej - bez obawy o uszkodzenie silnika.

Jak się skuter dotrze, to będzie Ci śmigał po prostej +/- 60km/h.
żeby romecik naprawdę dobrze szedł - przede wszystkim musisz go przeregulować, żeby kręcił 7500-8000 obr/min :) Wtedy będzie jeszcze szybszy i o wiele zrywniejszy..

na ten temat nie będę wiele pisał, bo tuning skutera to zbyt dochodowy interes, żeby go uczyć wszystkich w koło ;) Nie gniewaj się, ale ja z tego żyję :)
Zawsze jeszcze możesz założyć cylinder 65ccm (średnica tłoka 44mm zamiast 40mm) ;)

skąd dokładnie jesteś?


ps. Mariusz - mam kolejny rekord "po innych serwisach"
Jakiś talent przestawił rozżąd o 1 ząbek. (wałek był za bardzo do przodu w stosunku do wału..). I ciekawostka - tłok się nie spotkał z zaworem (ssącym)! Dochodziły do siebie w odległości mikronów, nagar obtłuczony i z tłoka i z zaworu, ale nic nie uszkodzone.
Od dawna się zastanawiałem czy się spotkają czy nie ;)




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 30 lis 2007, 10:04 
*

Rejestracja: 29 lis 2007, 16:55
Posty: 5
Pojazd:
Jestem z Lublina.

Cytuj:
Do pokrywki jest przylutowana śruba (szpilka), a na nią jest nakręcona nakrętka o wysokości +/- 1cm. Tą nakrętką się reguluje ograniczenie podniesienia przepustnicy.


Jak rozumiem, chodzi o ta srubke za pomoc ktorej mozna podregulowac obroty?

Postaram sie w wolnej chwili sprawdzic jak wyglada gaznik (i ta pokrywka) i zdam niebawem relacje :)

Jesli chodzi o tuning - tak naprawde nie zalezy mi na tym. :) Kupilem skuter a nie motocykl, sprzet ma sluzyc glownie do jazdy po miescie i niewielkich dojazdow poza nie, tak wiec nie potrzebuje super predkosci. W zupelnosci wystarczy mi te 60km (na trasie 45 to jednak niestety troche malo). I wlasciwie tylko o to mi chodzi - o mozliwosc osiagniecia tej predkosci przy jezdzie poza miastem.

Dziekuje za porady, postaram sie w wolnej chwili zerknac jak to wyglada, niestety, obecnie chyba nie bede mial mozliwosci sprawdzic jak skuter sie sprawuje, bo warunki atmosferyczne nie sa niestety zbyt przyjazne, a zaliczenie gleby na sliskiej jezdni albo odmrozenie sobie jajek podczas jazdy srednio mi sie usmiecha :)




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 30 lis 2007, 16:55 
*
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 mar 2007, 18:19
Posty: 16
Lokalizacja: WIELKOPOLSKA
Pojazd:
Dobry asior :lol: lepiej żeby sie nie brał za samochody bo mógłby nie mieć już takiego farta zdecydowana większość współczesnych samochodów ma rozrząd kolizyjny...do chińczyka silnik jak co to kosztuje nowy około 1000-1200 zł ale do samochodu to zdecydowanie wiecej :roll: mógłby nie wyjśc na swoje naprawde konkretny cymbał tam w nich rozrzad jest naprawde prostacki ciekawy czy im troche zagadał po naprawie :?: Naprawde mieli szczęście dołożyli by sporo do naprawy.Miałem kiedyś przypadek z Zippem Vaporem że koleś tak długo jeździł że aż motor wypalił prawie cały olej z silnika gdy na warsztacie spuściłem z silnika szklanke :!: oleju był bardzo zdumiony i zabił mnie hasłem Wie pan ja myślałem że olej to sie wymienia jak u mojego taty w oplu co 10 000 km po rozebraniu silnika okazało się oczywiście że sie zatarł na tłoku a wał był aż granatowy od przegżania :!: kolego Sztyvny jak ja miałem 14 lat i simsona to nawet śniegi mnie n ie zatrzymywały a podobno niska temperatura jakom nie szkodzi no przynajmniej mi dzieci mam Pozdrowienia dla Lublina mam sentyment do tego miasta Mariusz




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 01 gru 2007, 19:16 
*

Rejestracja: 06 gru 2006, 22:31
Posty: 16
Pojazd:
Sztyvny pisze:
Cytat:
Do pokrywki jest przylutowana śruba (szpilka), a na nią jest nakręcona nakrętka o wysokości +/- 1cm. Tą nakrętką się reguluje ograniczenie podniesienia przepustnicy.


Jak rozumiem, chodzi o ta srubke za pomoc ktorej mozna podregulowac obroty?



Nie do końca. Śróbki do typowego regulowania gaźnika chińskiego od 4t są 2:

jedna z nich jest pionowo od góry, napina ona ramię za które ciągnie linka gazu, ustawiasz nią minimalne obroty. Tą śróbką możesz kręcić do woli - ustawić sobie niskie obroty na ciepłym silniku wg własnego uznania (producent zaleca +/-1800-2000 obr/min)

2 śróbka, siedząc na motorku jest po lewej stronie gaźnika - jest do regulowania składu mieszkanki biegu jałowego (stosunek paliwa do powietrza na niskich obrotach). Tej śrubki nie proponuję ruszać.

Jest jeszcze 3 śrubka - niespodzianka - w denku komory pływakowej, służy to spuszczania paliwa i brudu z komory pływakowej.

A "to coś" o czym pisałem żeby wykręcić - znajduje się pod górną kopułką gaźnika (kopułka jest albo czarna - plastikowa, ewentualnie metalowa - srebrna albo żółta.)
Ta pokrywka jest mocowana na 2 śrubki (zazwyczaj płaski lub krzyżakowy śrubokręt..) Musisz je wykręcić, delikatnie zdjąć, uważaj na sprężynę dociskającą membranę i przepustnicę- żeby Ci nie uciekła ;)

Weź w rękę tą pokrywkę i zajrzyj do niej od dołu. Jeżeli Jest w nią wkręcona śruba (przy plastikowej pokrywce), a przy metalowej przylutowana szpilka i nakręcona nakrętka - to zdemontuj, to jest właśnie "psikus" który powoduje że przepustnica się otwiera np tylko do połowy :)


Mariusz - wtedy klient się słowem nie odezwał do utalentowanych serwisantów - zaprowadził im skuter który "kulawo chodził", odebrał w podobnym stanie :]
Podejrzewam że teraz człowieczek odwiedzi poprzednich mechaników i im co-nieco powie ;)


pozdrawiam
mad




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 04 gru 2007, 9:52 
*

Rejestracja: 29 lis 2007, 16:55
Posty: 5
Pojazd:
Wielkie dzieki panowie za dobra rade, diagnoza w 100% sluszna :)

Na wewnetrznej stronie pokrywki (ktora w moim przypadku jest plastikowa) wkrecona jest srubka + nakretka. Srubka wystaje okolo 1cm - 1,5cm.
Narazie zostawilem wszystko na miejscu, pojezdze jeszcze jakis czas w ten sposob (zeby porzadnie dotrzec skuter, przynajmniej do tego tysiaca z kawalkiem) a potem pozbede sie tego czegos.

Przy okazji zapytam jeszcze o jedno. Otoz mialem pewien problem z przygasaniem skutera. Po odpaleniu i przejechaniu pewnego odcinka z wieksza predkoscia, po dojechaniu np. do skrzyzowania i zamknieciu gazu, skuterek schodzil z obrotow i gasl.
Taka sytuacje mialem, po pierwszym przegladzie (po 300km). Wczesniej wszystko bylo ok.
Poradzilem sobie z problemem podkrecajac nieco dolne obroty (wczesniej byly ustawione na okolo 1800 - 1900, ja podnioslem do 2200 - 2300) i wszystko bylo ok.
Po 600 umowilem sie z mechanikiem na regulacje zaworow i po zabiegu ponownie sytuacja z przygasaniem (chociaz nieco mniej uciazliwa). Obroty znow mialem na okolo 1800 - 1900. Ponownie podkrecilem odrobinke obroty (do 2200 - 2300) i ponownie zaczal jechac dobrze.

Chcialbym zapytac, czy az tak wysokie ustawienie obrotow (w instrukcji podaja sporo nizej) nie zaowocuje jakims problemem ze skuterem w pozniejszym czasie i czy po prostu nie jest szkodliwe.
No i czy kwestia tego przygasania i schodzenia z obrotow to wina wlasnie zbyt niskich obrotow dolnych, czy moze jakas inna przyczyna?




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 53 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3  Następna



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  



Powered by phpBB © 2007 Group serwis komputerowy