Witajcie. Zagosilem na tym forum z powodu problemu z ktorym sie borykam. A wiec tak: Pojechalem na spawanie tlumika mojego skutera, mechanik ktory to robil odpial kleme tylko plusowa i zaczal spawac. Gdy skoncyzl cala prace odpalilismy go na chwile zeby zobaczyc czy jest juz tak jak powinno byc, i od tego momentu zaczelo sie wszystko, przy ponownej probie uruchomienia skutera ze startera uslyszalem cykanie z przekaznika rozrusznika, wyczyscilem mase, zdemontowalem przy tym rozrusznik nie rozbierajac go i zlozylem zaraz wszystko, odpalil, przejechalem sie nim kawalek, wrocilem i gdy chcialem znow odpalic to znow cykanie. Rozrusznik wymienilem na inny i to samo, przekaznik tez, gdy rozrusznik jest zdemontowany to kreci, chociaz czasem tez cyknie przekaznik, zauwazylem ze masa iskrzy gdy przeciagnalem ja na kaqblu pod obudowe, przy ktorejs z prob odpalania przepalilo mi kable przy wtyczce od rozrusznika, od strony rozrusznika, gdy pociagnalem kabel od minusa z akumulatora do masy na rozruszniku to rozrusznik szybciej kreci bez kabla od minusa kreci wolniej (gdy jest zdemontowany). Dodam ze mam chwilowo akumulator samochodowy naladowany na full, wczesniej tez byl on ale rozladowany ponad polowe, zauwazylem tez ze dioda od alarmu mi miga ciagle w roznych odstepach czasu i na rozne odstepy czasu, czasem nawet potrafi swiecic z 2-3 sekundy. Alarmu nie ma, zostal kiedys zdemontowany przez kogos. Moze jakis efekt tego robic gdzies zware? Bylbym wdzieczny za jakies pomysly.
|