Proszę, doczytaj do końca :-)
Cześć, mam problem z moim skuterem. Jest to Aprilia Rally LC rocznik 1997. Skuter w zeszłym roku przeszedł kompletny tuning mechaniczny i regulację w tym serwisie: [url]jhrracing.pl[/url]
Oto części mechaniczne, które zostały zamontowane:
Wał korbowy Hebo Manston Racing HPC z łożyskami Koyo japan z luzem C4 i koszykiem z teflonu razem z uszczelniaczami Corteco
Wariator Malossi Multivar
Cylinder Hebo Manston Replica 70cc
Gaźnik Dellorto 21 mm
Sprzęgło Stage6 Sport Pro
Dzwon sprzęgła Hebo Manston Wing
Przeciwtalerz wariatora Motoforce
Moduł sportowy Malossi
Filtr powietrza Polini Airbox
Tarcze hamulcowe Galfer
Nowe klocki hamulcowe
Sportowy tylny amortyzator
Pompa wody Stage6 SSP +40%
Wydech Tecnigas Triops
świeca FE85PS U-super (teraz jak poszedłem sprawdzić jaka ona jest to po wykręceniu gwint jest cały czarny i mokry).
Czyli silnik jest praktycznie cały nowy więc nie powinno być problemów. W dodatku skuter został profesjonalnie wyregulowany przez właściciela tego serwisu. Rok temu jak wracałem z tego serwisu do do domu (około 50 km) to w trakcie jazdy urwał mi się silencer i musiałem nowy sprowadzić z Anglii bo samych silencerów do Triopsa oczywiście w Polsce nie sprzedają
Oprócz tej przygody podróż przebiegła ok i silnik w czasie jazdy i na postoju pracował jak należy. To było w zeszłym roku. Od tamtej pory skuter stał pod dachem, ale na świeżym powietrzu i w dodatku okryty pokrowcem. Kilka dni temu wreszcie kupiłem silencer i zamontowałem go. Akumulator był przez te miesiące w moim pokoju, zamontowałem go. Zrobiłem mieszankę 1:50 z oleju moto tech 2t i benzyny 98-oktanowej i zalałem do baku bo było sucho. Oczywiście silnik jest na dotarciu i ja usilnie starałem się przestrzegać zasad docierania. po kilkunastu próbach skuter odpalił, rozgrzałem go i wybrałem się na przejażdżkę było ok.
Dzisiaj jestem już maksymalnie wkurzony i po kilku przejażdżkach moje obserwacje są następujące:
1. Skuter po odpaleniu na postoju pochodzi przez kilkadziesiąt sekund, potem obroty spadają do poniżej 1000/min. i gaśnie. Żeby go rozgrzać muszę trzymać manetę w okolicach 1500-2000/min inaczej gaśnie. Rusza dopiero w okolicy 6000-7000 obrotów (mam zamontowany licznik KOSO, taki jak na zdjęciu
2. Podczas jazdy na początku jest ok, ale tylko przez pierwsze kilka sekund. Potem silnik pracuje nierówno, na 1/2 manetki przerywa co kilka sekund, na full manetce cały czas dy dy dy dy dy (oczywiście w mega szybkim tempie) oprócz tego jest niesamowicie głośny, aż ludzie patrzą ze zdziwieniem, aż mi wstyd jeździć. Może to zasługa niestandardowego wydechu ale moim zdaniem chyba nie powinien być aż tak głośny, no nie wiem.
3. W takim setupie miałem obiecywane branie na koło z samego gazu i gówno z tego jest, bo
[cenzura] przerywa. Maksymalnie ciśnie koło 80 km/h. Jak jest zimny to mniej przerywa i wtedy się da to sprawdzić. Ale przerywa wtedy i tak tylko, że mniej.
4. Pali jak smok!!! 5 litrów mieszanki (czyli tyle ile wejdzie do baku) i licznik KOSO pokazuje brak paliwa! Ja
[cenzura]!
Nie wiem dlaczego skuter znowu się
[cenzura], mam go od 2008 roku i naprawdę go kocham, po odebraniu z serwisu podróż przebiegła okej, skuter pracował jak należy. Rok stał w miejscu odpaliłem i sytuacja wygląda tak jak opisałem. Aktualnie ma przebieg 110 km. Moim problemem jest to, że nie znam się na mechanice, więc jakieś zaawansowane samodzielne naprawy nie wchodzą w grę. Potrafię właściwie tylko wymienić świecę. W przeszłości Aprilia była już zepsuta i naprawiana setki tysięcy razy, myślałem, że teraz już powinno być ok, a tu takie kwiatki.
Proszę, pomóżcie jakoś, bo naprawdę nie chcę jej sprzedawać... Opisałem problem wyczerpująco. :-)