Witam, jakiś czas temu kupiłem Kawasaki KX125 na tulei żeliwnej świeżo po szlifie cylindra i wymianie tłoka. Po około 2h jazdy zgasł i kopka stanęła w miejscu - zatarł się. Oddałem moto do serwisu po sprawdzeniu stwierdzili, że zatarcie było spowodowane zbyt cienką tuleją, wstawiony był tłok nad wymiarowy +2mm w stosunku do nominału. Po naprawie która obejmowała wstawienie nowej tulei i wymiana tłoka na nominał sel.A sytuacja się powtórzyła - około 2h spokojnej jazdy na dotarciu i później przy pierwszym mocniejszym odkręceniu znów się zatarł. Moto jeździł na mieszance około 1:40-45 , jak przeczytałem w serwisówce zalecana mieszanka to 1:32. Pomyślałem, że może znów to było przyczyną? Kolejny raz postanowiłem zrobić remont góry silnika, tym razem sam żeby zminimalizować koszty. Okazało się, że do tego modelu nie ma nad wymiarowych tłoków poza tym +2mm który był zamontowany za pierwszym razem. Ale po wykonaniu kilku telefonów jeden mechanik doradził mi, żeby założyć tłok od starszego rocznika, że oni tak robią i wszystko jest w porządku. Mówił, że tłok jest taki sam tylko nieznacznie różni się wagą. Więc zamówiłem ten tłok od starszego rocznika nad wymiar +0,5mm. Zawiozłem tłok i cylider do szlifierni i tam zrobili mi szlif pod nowy tłok. Poskładałem wszystko do kupy odpaliłem i wszystko było ok. Moto chodził około pół godziny na wolnych obrotach. Tym razem zrobiłem mieszankę około 1:25 (trochę większa niż zaleca serwisówka). Po tym czasie zerknąłem przez otwór wydechowy w cylindrze i już zobaczyłem że lekko się przeciera cylinder. Zdjąłem go jeszcze raz i od strony gaźnika zaczyna się przycierać właściwie z tamtej strony zniknęły już ślady honowania. Co może być przyczyną, że znów się zaciera? Wszystko składałem zgodnie z serwisówką. Czy to jest jeszcze do uratowania ? Może zrobić jeszcze raz honowanie i poskładać od nowa? Na ten moment moto ładnie odpala od pierwszego kopnięcia , kompresja jest ok tylko to szybkie wycieranie mnie niepokoi ? Obawiam się że przy pierwszej jeździe znów by stanął. Proszę o porady.

Dodaje zdjęcie cylindra po ściągnięciu. Po pół godziny pracy na wolnych obrotach.


https://zapodaj.net/037c656ac2fa6.jpg.html

Z góry dziękuję za pomoc

Szkoda że zaufałeś własnej wiedzy i dalej pchałeś się w ratowanie silnika zamiast całość zawieźć do profesjonalnego zakładu w celu wymiany tego co uszkodzone i wtedy miałbyś gwarancję. Mieszanka 1:25 nie spowoduje że przestanie się zacierać. 1:40-1:33 w zupełności starcza. Rzeczywiście ze zdjęcia można wysnuć że moto chodzi jak bez oleju ale to złudne. Czy nikt nie wpadł na pomysł żeby sprawdzić wał i łożyska wału?? Czy korba jest prosta? Wg. mnie na 90% jest krzywa i przez to straciłeś (strzelam) ponad 1k pln. Tak, jak dasz mu w palnik na 11-12k rpm i poupalasz to znowu się zatrze.

Za pierwszym razem moto był oddany do serwisu, w sumie dziwne że nie sprawdzili wszystkiego porządnie tylko wstawili nową tuleję i tłok. Czyli zostaje wymiana korby i łożysk a czy jest szansa jeszcze uratować tą tuleje czy znów trzeba zrobić szlif i nowy tłok ?

Najlepiej dać komuś kto siedzi w tematyce moto 125+ i sprawdzi wał/korbę/cyl/tłok. Może sama zmiana korby i łożysk wystarczy. To musi być spec a nie człowiek od tulejowania.

Ok. Dzięki wielkie za odpowiedź. Spróbuję kogoś poszukać i sprawdzić to.

-- 26 mar 2020, 16:59 --

Mógłby ktoś polecić kogoś komu mógłbym wysłać wał, tłok , cylinder do sprawdzenia ?

Jack motors, wojtala garage