Witam wszystkich. Mam dwa pytanka. Posiadam od lat kilku (3, 4 lata) jak w tytule yamaszke 96r. po lekkim tuningu przez poprzedniego właściciela. Ogółem bez awaryjna przez cały ten czas ale w końcu nadeszła chwila by wymienić tzw. "silentblocki" kołyski silnika. Zdjęcia lepiej zoobrazują w czym jest problem ale tak po krótce: Tulejki są tak bardzo wyrobione, że nie jestem w stanie określić w jaki sposób powinienem zamontować nowe tulejki by nie zrobić tego źle. Zapewne ktoś z was ma to już za sobą i będzie w stanie podzielić się ze mną wiedzą w tym temacie.

Drugi problem wygląda tak. Ostatnio pojechałem zatankować i wszystko było okej aż tu nagle yamaszka nie chciała jechać, nie chciała wkręcić się na obroty przez co jechałem z 15-20 km/h. Myślałem, że coś z mieszanką i stawałem co chwila by pobawić się śrubką od mieszanki ale nic to nie dawało. Generalnie to rozbierałem skuter nie raz na części pierwsze (poza rozpaławianiem karterów, zdejmowania magneto) i znam ją na wylot ale potrzebuję porady. Oczywiście internet przeszukałem ale chciałbym by może ktoś był w stanie mnie nakierować, czy tam sprecyzować co może być tego przyczyną. Oczywiście może to być: fajka (wymieniłem), świeca (wymieniłem na starą, ale sprawdze to jeszcze), okablowanie typu masa (sprawdzę dokładnie bo nie miałem czasu ale obstawiam, że jest wszystko ok) i dwie najgorsze opcje, jednocześnie chyba najprawdopodobniejsze, czyli iskrownik czy tam stator (wiadomo ocb) i cewka zapłonowa. Dużo jest tematów na forum o tym, przeszukiwałem forum nie raz i nie tylko w tych kwestiach ale wolałbym uniknąć nie potrzebnej wymiany iskrownika czy tam całego statora.

opcje typu regulacja gaźnika, jakieś dysze i podobne odpadają bo wszystko było okej (oczywiście wyczyszcze gaźnik ponownie przed zamontowaniem) , z resztą znam już troche swój skuterek i raczej to nie to.

Edit:
Może inaczej zadam pytanie. Czy prądnica (czyli iskrownik , magneto, impulastor powiedzmy) może być przyczyną? Czy w tej sytuacji raczej stawiać na cewke\przewód zapłonowy. Dodam, że cewka ma logo Yamahy więc prawdopodobnie siedzi tam od 96 r.

Zatankowałeś czystą? Rozumiem że nie ma tam dozownika, mieszankę robisz w kanistrze przed wlaniem do baku? Jak nie to to może być problem, oleju za dużo zaciągnął. Jakby to była wina zapłonu to sam by gasł a nie gaśnie. Ile kompresji ma cylek?

Fakt, china tłok nie ma łatwego życia i planuje kolejny remoncik ale wątpie, że się skończył, to nie pierwszy mój tłok w sumie. Tak na prawde rzeczywiście próbuję sobie przypomnieć moment dolewania mieszanki do baku i nie potrafie sobie tego zobrazować/przypomnieć ale już tyle razy tankowałem, że mam to w nawyku maksymalnie i szczerze wątpie by mi się to przytrafiło. Odpala od razu za każdym razem. Nie wiadomo ile kompresji no bo nie sprawdzałem, jest to już któryś tłok/cylinder z kolei no bo robię sobie remoncik raz na jakiś czas gdyż poprzedni zestaw polini zatarł się mojemu koledze. Mieszanke oczywiście samemu samemu robie, nie ma dozownika. Zakupię cewke i jak dalej będzie problem to od razu wymienie tłok bo leży w garażu i czeka kolejny china na zamontowanie.


kuurła panowie nie ten dział.