Witam serdecznie. Jestem nowym użytkownikiem tego forum, a zarejestrowałem się tutaj, by skorzystać z Waszego doświadczenia w zakresie spraw związanych z tymi niewielkimi jednośladami, bo zapewne wielu z Was zna wszystkie problemy na pamięć. Nadmienię, że nie jestem laikiem technicznym, ponieważ sporo lat zajmowałem się mechaniką i elektroniką silników samochodowych. Z jednośladami natomiast nie miałem zbyt wiele do czynienia (lata 90-te - Simson, Junak, SHL, Romet itd.), ale obecnie trafił mi się przypadek, w którym skądinąd muszę zająć się silnikiem 139QMB.
A więc: jest to silnik 50ccm, w którym ktoś kiedyś wymienił zestaw cylinder/głowica na 80ccm (fi 47mm). Jeździło to jakiś czas bez problemu, ale w związku z wyciekiem oleju z uszczelniacza wału pod wariatorem, nastąpiła konieczność demontażu silnika, ponieważ uszkodzona mechanicznie przez kogoś była powierzchnia wału w miejscu uszczelnienia i wymagała zeszlifowania kilku setek. Zabieg został wykonany, silnik złożony, lecz podczas montażu wałka rozrządu okazało się, że po skręceniu klawiatury łańcuch (nowy) okazuje się być napięty bezluzowo, a górna prowadnica leży na nim płasko. Podczas instalacji wsuniętego na minimum napinacza, dodatkowo naciąga on łańcuch, popychając środek prowadnicy o ok. 1mm. Oczywiście wszystko się ładnie kręci bez dodatkowych efektów dźwiękowych, ale łańcuch jest sztywny, nie ma żadnego luzu. Proszę o informację z Waszego doświadczenia: czy taka sytuacja jest dla tych silników standardem w początkowym okresie po wymianie łańcucha, czy zestaw cylindra i głowicy 80ccm ma inny wymiar zawieszenia osi wałka rozrządu względem podstawy cylindra? Proszę o porady jak to u Was wygląda i pozdrawiam.
|