Ostatnio dla alarmu zaczęło coś odbijać. Gdy skuter pracuje nagle zapalają się wszystko4 kierunki i nie gasną, trzeba odłączać aku bądź gasić silnik( jeżeli nie ma akumulatorka), miałem też tak, że skuter się sam odpalił i rozrusznik nie przestawał kręcić i jak i również skutera nie dało się wyłączyć ( trzeba było ściągać fajkę ze świecy) była też taka przygoda, że co 20s. alarm sam się włączał i wyłączał.

Alarm odłączałem i sprawdzałem w każdy możliwy sposób czy nie działa i tak faktycznie było, lecz później nie mogłem zgasić skuterka. Po ponownym podłączeniu alarmu skuter dopiero dał się zgasić.

Orientuje się ktoś jak go odłączyć tak żeby skuter dało się normalnie zgasić?

_________________

tylko wyciągnąć bezpiecznik od alarmu

_________________

[url]http://toowdie.webpark.pl/ewolucja.gif[\url}

u mnie bylo to samo jest tam gdzie modul i alarm tez swirowal i tam jest bezpiecznik 10 czerwony badz moze byc niebieski wyjmij i jedz z pilota ci nie bedzie palil;]

Na początek to odłącz pilota i nie noś go ze sobą albo weź drugiego którego nie używałeś. Mi takie jaja się działy jak miałem słabą baterie w pilocie.

_________________

u mnie to nie byla wina pilota
jade juz z 7km od domu i wraz mi sie kierunki zapalaly
a pilot lezal w chacie