Witam, niedawno robiłem remont silnika w moim speedfightcie, wymiana łożysk itp. wszystko okej, odpalił wyrególowałem wstępnie gaźnik i pojechałem się przejechać, speedfight nagle zaczął jakby gasnąć i gdy odkręcałem manetke, z tłumika dochodziły jakieś dziwne strzelanie pykanie i skuter nie chciał jechać i rozpędzać się. Myślałem że pękł pierścień, ale po rozebraniu cylindra wszystko było okej. Dałem nowe uszczelki, odpalił ale nadal nie chce jechać, wtedy był on na dyszy 80 i iglicy podniesionej na maxa, teraz jest na dyszy 72 i iglica na samym dole i dzieje się dokładnie to samo, może to wina elektryki?! Niemam już pojęcia co robić z tym gaźnikiem, i czy w ogóle to wina gaźnika. Proszę Was o jakąś rade, co to może być bo sam już nie mam pomysłów. Niżej film obrazujący co się dzieje ze speedem.
http://www.youtube.com/watch?v=QsLrJZdek1Q
Krzychu72
