witam
jako że jestem nowym użytkownikiem to warto się przywitać
mam benelli 49x z 2008 roku, przebieg 2100km, kupiony od pierwszego właściciela, przejechane miał 1600km. silnik był docierany, wszystko chodziło jak należy. do czasu...
jakiś tydzień temu jechałem sobie ok. 60 km/h i nagle skuterek stracił całą moc, nie reagował na ruchy manetką. po zwolnieniu jej na maxa i ponownym pociągnięciu jechał dalej, jednak nie więcej niż 50-55 km/h. problem w tym, że gdy manetka była gdzieś na 1/3 - 1/2 "mocy" i jej nie ruszałem, skuter jechał dobrze, jednak po jakimś czasie znowu tracił moc.
przyjechał do domu, coś z tatą zrobiliśmy z linką gazu i jeździł kolejne 6 dni dobrze aż do dzisiaj
sytuacja się powtórzyła, znowu próbowałem z linką gazu jednak to nic nie dało. skuter znowu ładnie przyspiesza do ~30km/h po czym konieczne jest "spuszczenie" gazu i ponowne przekręcenie manetki. macie jakieś pomysły? bo kasy za dużo nie mam, ale jestem totalnie zielony jeśli chodzi o mechanikę

mam jednak kolegę, który się bawi takimi rzeczami, więc w razie czego mogę do niego podjechać.
liczę na waszą pomoc.
pozdrawiam!
//dodam jeszcze, że skuter jest cały seryjny, nic nie było zmieniane, zdjęte same blokady