Od początku
Pewnego dnia, po podróży odstawiłem motor do garazu, wszystko było ok.
Jakieś 2 dni później chciałem ponownie się przejechac - ALE.. nie odpalił. Pomyślałem sobie szybka wymiana świecy
i po sprawie, wyjmuje świece sprawdzam czy jest iskra a tu jej nie ma.
Poszedłem szybko kupić świecę do mojej TZR, przychodze, sprawdzam czy jest iskra - iskra była, więc zakręcam moją świece, zakładam kapturek i kręce, kręce, kręce - nie odpala...
Spróbowałem na popych, też nie idzie. Odkrecam znowu świece, sprawdzam czy jest iskra a tu jej nie ma ;o
Po jakiejś godzinie przychodze, sprawdzam iskre i co jakiś czas była, poprostu raz jej nie było a raz była.

Co jest grane?!

TZR 50 2004

Myłeś motor przed tym wszystkim?

_________________

Nie, nie myłem.

W ten dzień co jeździłem troche pokropiło, ale tylko troszeczke, więc nie powinna to być wina deszczu

cewka na bank kolega z forum miał podobnie w skuterze Keeway Hurricane

Albo prądnica

_________________

Koniec ze SpeeDem !! Czas na HM !!

http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=62834

Udało mi się go uruchomić, myślałem ze już będzie super - ale nie, zgasł. Próbuje znowu odpalić, nie idzie.
Odczekuje kilka minut i znów zapalił, by po minucie zgasł. (i tak w kółko)
To tak jakby nagrzewała się do pewnego stopnia i gasła. Co to?

Może to jest wina kondensatora lub regulatora napięc(o ile takie coś jest)
Dodam jeszcze, że gdy gaśnie, zaczyna lecić paliwo z gaźnika(przy następnym uruchomieniu paliwo
nie cieknie)

1. Jeszcze raz, cewka zewnętrzna czy ta pod kołem magnesowym?
2. Jak sprawdzić czy ta cewka zewnętrzna jest sprawna, czy uszkodzona?