Mam taki problem że od 2 dni speed nie chce odpalać (odpala po kilkunastu kopach nie wspominając o starterze w ogóle). A jak już odpali to trzeba trzymać gaz bo zgaśnie,nawet jak się nagrzeje po jeździe ma to samo,gubi obroty i gaśnie a potem nie chce odpalać.
Wydaje mi się żę cylek z tłokiem i kompresja są ok. Świece wymieniłem na nową ale to samo,mieszanka ok,świeca sucha i kolor wręcz idealny.Wolne obroty są ustawione na maxa(dalej już nie można bo się manetka blokuje)
Jak myślicie co to może być? Cewka? przewód WN? membranki?
Wszystkiego wymieniać nie będe ale może ktoś już miał taki problem

Ps. Wrzuciłem krótki filmik na yt jak gaśnie
http://www.youtube.com/watch?v=pYEEN61oBHs

Może gaźnik przybrudzony. Przeczyść go (troche roboty, ale warto) a potem wyreguluj. A jak sie rozpedzi nie strzela z wydechu?

_________________

Diagnostyka VAG- http://sjdiag.pl/

Naprawa regeneracja Eberspacher/Webasto- http://www.dogrzewacze.sjdiag.pl/

Gaźnik czysty(na 90%) i wyregulowany bdb. Nie strzela z wydechu nic.
Może to być wina cewki?

Zatkana dysza wolnych obrotów w gaźniku ;)

_________________

Moja Aprilia :
http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=257155

Moje TGB :
http://www.forum.mieloch.pl/viewtopic.p ... 45#1788945

Na elektryce się aż tak nie znam, ale to nie jest chyba wina cewki. Może tak jak kolega radzi sprawdzić dysze(chociaż dla pewności) a potem w zapłonie szukać. jak już to sprawdź czy kable sa całe-czy nie przerwane, albo brak izolacji.

_________________

Diagnostyka VAG- http://sjdiag.pl/

Naprawa regeneracja Eberspacher/Webasto- http://www.dogrzewacze.sjdiag.pl/