witajcie wczoraj moim skuterem zrobiłem ponad 50km i skuterowi nic nie było dzisiaj go wyprowadzam przejechałem zaledwie 3km i się chyba przegrzał bo stanąłem w miejscu i tak z 2 razy na krótkim odcinku a pogoda była gorsza niż wczoraj ; / moje pytanie co to spowodowało ? cylinder ma przebieg około 400 km (jutro mam zamiar rozebrać cylinder i zobaczyć co i jak) napisze jeszcze tyle ze nie katowalem go zbytnio jak pierwszy raz przegrzałem to jakos go odpalilem kompresja ok ale jak drugi to świece wykręciłem pokopałem go pare razy myślałem ze zalany bedzie ale sucho miał a świeca była poluzowana może to być powodem przegrzania ? cp jest dziwne bo była dokręcona porządnie

"Napisze jeszcze tyle ze nie katowalem go zbytnio jak pierwszy raz go przegrzalem"

Jesteś normalny ? Cylinder na dotarciu nie powinien być przegrzany, a o katowaniu, to juz nie mogles poczekac do koncowego dotarcia ? na moje to albo Ci się cylek przytarl i cos z kompresja, albo Ci tlok puchnie..

_________________

Moja Aprilia :
http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=257155

Moje TGB :
http://www.forum.mieloch.pl/viewtopic.p ... 45#1788945

zinterpretuje to inaczej bo twoja wypowiedź jest błedna i zatacza koło pomyśl przedwczoraj przejechałem identycznie jak wczoraj jechałem 50 km a wczoraj tylko już 3 przedwczoraj nie stanął a wczoraj stanął i w ogole na kompresji nic nie stracił przynajmniej jak go odpalam to za pierwszym

tylko pytanie kto tu jest teraz nienormalny ? wypowiedzi sie czyta do końca tyle do twojej wypowiedzi dodam

w ogole 400 km to już spokojnie można skuter przepedzic troche znowu nie przesadzałem z predkoscia ..

prosze o jakies inne wytlumaczenia dlaczego tak się stało ? z gory dziękuję

Nie powiedzialem, ze jestes nie normalny... i teraz kto czyta do końca wypowiedzi ?

_________________

Moja Aprilia :
http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=257155

Moje TGB :
http://www.forum.mieloch.pl/viewtopic.p ... 45#1788945

ale zapytałeś nie ważne w sumie chce uzyskać jakieś inne rozwiązania ponieważ rozkręciłem cylinder i jest ok tzn żadnego przytarcia ani nic ..

jeżeli świeca po delikatnym przykręceniu się sama obluzowała to komprecha teoretycznie jest ok

sucho mówisz miała świeca?

może paliwo nie dochodzi?

no właśnie to jest trochę dziwne ponieważ niby przejechałem te 3 km ... możliwe że po tym obluzowaniu mi zgasł bo wtedy iskra mogła szaleć jak porąbana mam racje ? a gdy ostygnął dało się go odpalić .. mam jeszcze taką teorie że może świeca padła tzn nagrzeje się do pewnego stopnia i traci iskrę ? co o tym myślicie

assane nikt ci tego nie wywróży

co do obluzowania to całkiem możliwe że mu komprecha uciekała

a co do drugiego to włóż nową świecę i looknij

dobra po moich próbach i błędach powodem była obluzowana świeca jak na razie wszystko jest ok dzięki za wypowiedzi pozdrawiam