Czy ktoś używał tej pianki, która naprawia przebitą oponę?

i czy warto dopłacić do motula, czy też może być jakaś za 12zł?

Opona potem do wyrzucenia bo ją skleji to jest po to,żeby dojechać do domu warsztatu i już;p Ale lepiej to mieć przy sobie;p

ty nawet nie wiesz jakwulkanizatorzy klna na własnie te piaanki bo to potem cięzko sciągnoć opone

ja w wsk kiedys pianki rozporowej nabiłem bo nie chciało mi sie sciągac opony to potem juz nawet gwożnie można było w opone powbijać

_________________

http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?p=584288#584288 <<< HM CRE 70 SIX

a teraz ja coś powiem.
GPS naoglądałeś się tvn turbo że tak piszesz ( bo pamiętam że był o tym program) ?
Dużo razy używałem tego sylikonu do opon jest on super, miałem kilka opon co ubywało troszkę powietrza na tydzień, odkręcamy wentylek, dajemy sylikon, później jedziemy kawałek 40 km/h żeby siła odśrodkowa rozprowadziła sylikon i oponka śmiga.
Mój znajomy wulkanizator nie ma nic przeciwko zakładaniu/naprawianiu takich opon.
Lecz rzecz jasna gdy naładujesz tego pełno to może być coś nie tak, ale przecież bieżnik ci się przez to nie psuje. Zgodnie z instrukcją a będzie dobrze !

_________________

http://www.polskajazda.pl/Motocykle/Hon ... 150/111278

no ale u mnie dętka, więc tylko ona do wyrzucenia bedzie.

a gdy 60km od domu zlapie flaka to innego rozwiązania nie widze...