Witam zakupiłem uszkodzonego nrg 1996r za nieduże pieniadze ogolnie popekane plastiki i zatarty cylinder jednak gdy zacząłem rozbiera silńik to sie załamałem.Wał zerwane frezy pod przeciwtalerzem łożyska wywalone dokumentnie,pompa wody złom,przekładnia poszarpane zeby,koło zebate posrednie tam gzie pracuje w kaarterze w aluminium wytarte wałek i karter, łożyska złom,przeciwtalerz do wyrzucenia,półksieżyc do wyrzucenia,ogólnie tragedia pytanie do was czy nie lepiej kupic cały drugi silnik niż to remontowac doradzcie dodam ze jest to wersja lc

Nigdy nie wiesz w jakim stanie będzie drugi silnik

_________________

tzn. ja bym kupił drugi silnik typu 05-09r tylko, żebyś wiedział w jakim jest stanie albo z jakąś gwarancją ;]

najgorzej martwi mnie ta przekładnia myslalem stoczyc os zebatki z jednej i z drugiej strony a tam gdzie pracuje to w karterze gdzie sa te gniazda rozwalone dorobic tuleje wprasowac i rozwiercic na rozmiar osi tylko pytanie jak dlugo to popracuje to chyba jedyne rozwiazanie bo sama nowa przekładnia i tak nic nieda jak gniazdo pod nia jest rozbite to i tak bedzie luz i sie to rozwali.