|
Witam. Sytuacja wygląda tak: w wakacje, jak było ciepło, Apka paliła na dotyk.. Po 2-3 dniowej przerwie tez palila bez wiekszych problemów... Wyjechałem na 2 tygodnie i miałem lekkie problemy z odpaleniem, pchałem kilka razy, w końcu odpaliła.
Teraz nawet po kilku-godzinnej przerwie w jeździe muszę popchnąć Apkę. Za pierwszym razem, gdy próbuję odpalić na pych, wydobywa się taki dźwięk, jakby paliwa nie było. Odczekam chwilę, popchnę jeszcze raz, już tak jakby trochę dochodziło, ale wraz gaśnie. Za 3 razem już prawie prawie łapie, ale to jeszcze nie to... Za 4 pchnięciem już zazwyczaj pali...
Akumulator wymieniałem 2 miesiące temu, kręci jak szalony, więc wykluczam go jako ewentualną przyczynę.
Postawiłem trzy tezy:
1.Coś się przypchało (sprawdzałem kranik, leci dobrze)
2.Mój problem spowodowany jest nie najgorętszą temperaturą
3.Coś się ,,kończy'' w silniku
Teza nr 2 jest raczej tylko teoretyczna, kumpel ma TZR'ke i nawet po 2-godzinnym postoju z włączonymi neonami pali mu na dotyk...
Pozdrawiam i czekam na wasze opinie (;
_________________
Kupię części do RS 50, interesuje mnie:
-brewka na lampe
-ślimak prędkościomierza
-brewki na koła
-tank pad
-komin sportowy (najlepiej z 2 końcówkami)
-manetki
gg:9871747, lub priv (;
|
wasek15
