witam ponownie
i ponownie chciałbym się z wami podzielić kolejnym problemem ze sferą
wydawałoby się, że moto niezawodny. ale jednak...
jakiś czas temu znów pękł pasek. założyłem inny, ciut dłuższy. efekt tak jak wspominałem, max 70kmh i wolno rusza z miejsca.
po wymianie paska i nieustannej jeździe na max prędkości (ok 3km) zaczął słabnąć, aż w końcu zgasł... nie mogłem go odpalić, ale po minucie kręcenia ruszył.
sytuacja miała miejsce jeszcze kilka razy, potem zaczęły się schody. otóż po kolejnym tego typu ekscesie za nic w swiecie nie mogłem go odpalić. rozebrałem go w garażu i doszedłem do wniosku, że trzeba kupić nową świecę. taką też dostał i odpalił bez zająknięcia. jednak gdy się rozgrzeje strasznie ciężko ruszyć mu z miejsca, ma niskie obroty (choć na gaźniku są podkręcone) a gdy zgaśnie, znów nie idzie go odpalić.
odnoszę wrażenie, że strasznie się grzeje, wcześniej tak nie miał, albo nie zauważyłem. poza tym gdy przejechałem się bez pokrywy za nogami osłaniającej cylinder, słyszałem straszne dzwonienie, które ustępowało gdy silnik pracował bez dodawania gazu. pierwsza myśl - pierścienie.
trochę info dla pomocy:
rok 1993, pojemność 80ccm, przebieg ok 21500,
nigdy wcześniej nie było robione nic przy silniku, żadne łożyska, pierścienie itd
słyszałem, że po 20000km trzeba robić remont silnika.
wiecie koledzy co mogło stać się mojej sferce?
co powinienem zrobić? pomóżcie proszę, bo chcę ją uzdrowić a nie chciałbym kupować w ciemno części, które okażą się niepotrzebne
może najpierw powinienem zdjąć głowicę z cylindrem i obejrzeć tłok i pierścienie?
jeśli zamieszczę tu fotki, znalazłby się ktoś, kto mógłby udzielić fachow(sz)ej porady?
pozdrawiam serdecznie i z niecierpliwością czekam na pomoc
p.s. dodaję filmik na yt na którym widać i słychać pracę silnika i problem z odpalaniem.
Kod:
http://www.youtube.com/watch?v=LMGCIZ_RZ-c