mi kolega zepsuł cyfrówke którą mu pożyczyłem i też jej nie chciał naprawić, to ja zrobiłem tak, ukradłem mu telefon, a cyfrówke zaniosłem do jego domu i powiedziałem prosto, oddam ci telefon jak naprawisz cyfrówke i odziwo po 4 dniach cyfrówka była naprawiona.

mam na to świadków któży tam byli , widze, że klepanie michy to ostateczność no trudno ale bendzie ciężko bo ten typ siedzi w domu caly czas bo boi sie wyjsc
Monster też kombinowalem nad takim czymś ale w moim przypadku bd musial mu wziaść jego skutera co będzie bardzo trudne , a pozatym jak zobaczy, że niema skutera to napewno zadzwoni na gliny

matuszek nie trzeba sam sobie poradze

Trzeba było go postraszyć w tym dniu co Ci go zatarł lub wpi*****. Poradzić sobie z gościem nie możesz Nie licz na to że Ci kasę odda lub naprawi chyba że się boi, jeśli wiedziałeś że jest na dotarciu to po co mu dałeś skuter przecież wiadomo że nie będzie jechał 50km/h Jeśli juz mogłeś jechać z nim jako pasażer wtedy by tak nie szalał, mógł jechać innym skuterem nie twoim ale się zgodziłeś to już twój problem teraz płacz pozostaje.

_________________

Za błędy się płaci , a dobry cylinder mało nie kosztuje. Motoru i kobiety się nie pożycza, zapamiętaj. Jeśli nie masz 18lat a Ci się wódki zachciało to masz nauczkę.

_________________

Kupię części do RS 50, interesuje mnie:
-brewka na lampe
-ślimak prędkościomierza
-brewki na koła
-tank pad
-komin sportowy (najlepiej z 2 końcówkami)
-manetki
gg:9871747, lub priv (;

no właśnie motoru sie nie pożycza albo idziesz do niego i jego starych i jeszcze raz wszystko tłumaczysz i żądasz kasy albo zostaje tylko wpi***ol a i wątpie że bez tego sie nie obejdzie bo gość ci napewno kasy nie odda...

Temat do zamknięcia

to co w końcu zrobiłeś ?? oddał ci kase ?