Witam, jakiś czas temu przeczyściłem sobie gaźnik, i nie chciał zapalić, po paru próbach dałem sobie spokój i spróbowałem po tygodniu, strzykawka i do cylindra i odpalił i chodził no można powiedzieć że normalnie. Kiedy wyjechałem na ulice tu zaczął się problem, ponieważ przez jakieś 5 minut niesamowicie kopcił i nie chciał zbytnio jechać, później kiedy chciałem obroty zmniejszyć i przekręciłem troszke w lewo(pokrętło było na maxa w prawo, czyli najwyższe obroty) to odrazu zgasł, było to może połowa obrotu więc nie wiele, wcześniej mniej więcej zakres regulacji był u wiele większy bo można było do połowy przekręcić i nie gasł. Więc chcę wiedzieć co jest nie tak, czy może przekręciłem przez przypadek jak składalem gaźnik śrubke od powietrza??

_________________

[center]"Jesteś z okolic Wodzisławia? Chcesz się pościgać, postuntować to pisz:D" - gg: 7399033


[/center]

Regulacja

_________________

Może wyjaśnisz mi co mniej więcej mam wyregulować, z obrotami sobie poradzę, ale potrzebuję pomocy jeśli chodzi o tę śrubkę z powietrza

_________________

[center]"Jesteś z okolic Wodzisławia? Chcesz się pościgać, postuntować to pisz:D" - gg: 7399033


[/center]

Wkręcasz obie śrubki na maxa (obr. i powietrze). Powietrze wykręcasz o ok. 2obr. Odpalasz regulujesz, żeby miał odpowiednie obroty. Kilka jazd próbnych żeby przy pełnym oporze nie przerywał. Puki przerywa, to po każdej jeździ wykręcaj powietrze o 0,5 obrotu, do puki podczas jazdy na full nie przestanie przerywać ;)

Dobra dzisiaj się za to biorę, wieczorem zdam relację

_________________

[center]"Jesteś z okolic Wodzisławia? Chcesz się pościgać, postuntować to pisz:D" - gg: 7399033


[/center]