Witam . W sobotę wieczorem wracałem z Krakowa i nagle zaczęło mi coś dudnić , piszczeć jak tylko zjechałem na stacje to zgasł . Próbowałem go zapalić z kopki i rozrusznikiem ale jak się zapalił to zgasł. Po chwili nieudanych odpaleń go rozrusznik nawet nie chciał się ruszyć a jak się ruszył to bardzo wolno i słabo że ledwo było go słychać że chodzi . I właśnie za cywile kopnik był tak zablokowany że niemożna było go ruszyć nie dało się . Proszę pomuszcie mi co mogło się stać . Mam Yamahe Bws 100 z 1999r . Pozdrawiam .

jak kopniakiem nie ruszysz już to mógł pierścień pęknąć. Najpierw wywaliło Ci zamki na tłoku jak jechałeś to jakoś jechałeś ledwo a jak juz stanął pierścień wypadł wpadł w jakiś kanał i zblokował tłok

Nie to nie to . To łożyska . Ale i tak dziękuje ci za odpowiedź