Siema. Niedawno czyściłem gaźnik i ładnie wszystko chodziłem aż byłem zadowolony.. ale po jednym dniu zacięło mi się ssanie, więc odkręciłem ssanie i przeczyściłem je itp i wszystko wydawało mi się że gra. Ale od momentu gdy założyłem z powrotem gaźnik, nie trzyma obrotów i gaśnie.. regulacja gaźnika nic nie daje wykręcam obroty na max i to nic nie daje. Nie mam siły ;/ na to. Czy to może być przyczyna membranek ? Pomocy...

_________________

Oblokaj moj sprzęt
http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=56932

to może być przyczyna sprężynek ale nie trzymanie obrotów najczęściej jest przyczyną łapania lewego powietrza złej regulacji gaźnika i w najgorszym przypadku braku kompresji..

zobacz..ruszałeś tylko gaźnik i pewnie on jest problemem. jeszcze raz wyjmij i ponownie czyść.

Dobra ta sprawa już załatwiona. Po prostu śrubka od ssania mi się odkręciła i ssanie mi wyskoczyło.

I teraz jest drugi problem ;/
Chwile jeździłem i nagle zaczął mi przerywać na większych obrotach. Tak jak by miała fajka przebicie.. Podjechałem do garażu i robił tak jak by mu zapłon odcinało.. nagle zgasł i już nie chciał odpalić a nie miałem zbyt czasu żeby kombinować. O co tu chodzi ?

_________________

Oblokaj moj sprzęt
http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=56932

świeca?

_________________

Nie ma rzeczy niemożliwych są tylko niewykonalne

To pytanie czy stwierdzenie ? Nie wiem nie odkręcałem bo nie mam klucza w garażu. A inny co myślą ?

_________________

Oblokaj moj sprzęt
http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=56932

świeca , cewka sprawdź to.

może to ^^ jest przyczyną.