Siema. Mam problem z moim Piaggiem. Jakieś 1,5 miesiąca temu zmieniałem łożysko sworznia tłoka ponieważ wysypało się ale na szczęście nie uszkodziło tłoka ani cylindra. Wszystko złożone więc pora na odpalanie... Palę na rozrusznik ale nie chciał zapalić, ale w końcu rozrusznik dał oznakę wyczerpanego akumulatora (co ciekawe to nie był wyczerpany akumulator, i w tym mój problem), więc zapalałem go na kopnik. Ale że mam nieoryginalny półksiężyc kopnika to nie mam także sprężyny kopnika która cofa go do dobrej pozycji. No i dlatego że trzeba było cofać go ręcznie starły się ząbki i teraz nawet kopnikiem nie można zapalić. Skuter stoi od miesiąca i nie ma go jak ruszyć. Problem polega na tym że:
Rozrusznik zachowuje się tak jakby akumulator był wyczerpany... Ale jest on w pełni naładowany. Ledwo kręci. Jednak na ciepłym silniku spokojnie pali na rozrusznik. Niewiem czy to wina elektryki a może bendixa? Załączam filmik. Sory że jakoś tak chaotycznie napisane ale może się połapiecie. Mam nadzieję że da się to naprawić bez dużego wkładu finansowego bo nie uśmiecha mi się w taki stary motor ładować 250 zł za bendix...
Film:
http://w341.wrzuta.pl/film/1BU2wXydQRf/mov02598
Proszę o pomoc!
Gizmo123
