siema.wymianilem lozyska na wael i od tamtego mometu motor niema sily ruszyc ;/ niewiem czemu prubowalem wyregulowac ale i tak nie chce sie za bardzo wkrecac.MOze dlatego ze jak skladalem cylek to zalozylem lekko peknieta uszczelke pod cylinder? ale na ta uszczelke dalem czerwonego sylikonu.i cos lekko brzeczy.na poczatku mocno brzeczalo ale zdjlolem magneto i poprawilem klin i teraz tylko leciutko to pewnie magneto ma bicie albo cos.Najbardziej mnie martwi ze nie chce jechac ;/ co to moze byc?albo moze dlatego ze jest caly litr oleju s wskrzyni? bo tyle wlalem?

Yyyy źle złożyłeś silnik??

_________________

Piszę poprawnie.

niewiem.jeden gosc mi podpowiada ze moze byc to ze nie odprezylem uszczelniaczy . czyli nie postukalem w wal

_________________

nie odprężyłeś łożysk z tego co wiem a nie uszczelniaczy. uszczelniacze sie wbija po odprężeniu łożysk. taka jest moja wiedza jeśli źle gadam to prosze po poprawienie mnie

_________________