Jechałem skutrem przez około 6km z prędkością 85 - 100km/h, odkręciłem manetke do końca i po chwili skuter zgasł, nie wydał przy tym żadnego dźwięku zwiastującego jakąś tragedie w silniku, po prostu tak jakbym go zgasił kluczykiem. Przestraszony zapchałem go do domu. Sprawdziłem iskre czy jest, nie było, więc wkręciłem inny cewko moduł i iskra się pokazała. Zalałem paliwa do cylindra strzykawką i nadal nie chce odpalić. Sprawdziłem prowizorycznie ciśnienie, czyli palcem przytkałem i znajomy kopał i ciężko było utrzymać palec. Jak będe miał możliwości to sprawdzę dokładnie miernikiem ciśnienia.

Panowie i Panie co mogło się stać? Może ktoś z was miał podobną sytuacje?
Proszę o jakieś wskazówki.

_________________

NRG 94r LC
*70cc Polini Sport *Tłumik Stage6 Pro replica
*Gaźnik 19mm (dysza 72) *Wariator Hebo NG *Rolki S6 3g
*Sprzęgło seryjne Minarelli, żółte spreżynki
*Dzwon sprzęgła Stage6 WingCooler Team
*Sprężyna dociskowa HEBO czerwona 90%

Mógł się gaźnik przytkać ,zmień świece..To podstawa;)

_________________

Mycen [*]
Malina[*]
Morał z Historii Krótki,Lecz Nie Wszystkim Znany..Jak Nie Ma Warunków ,Nie Zapieprzamy xD
Wiele Serc Jedno Bicie BMW Ponad Życie !