Otóż mam problem.
Zauważyłem że jak silnik się rozgrzeje to wtedy już tak ładnie nie przyspiesza...

gdy jest zimny ma kosmiczne przyspieszenie lecz gdy przejadę min 6 km już nie jest tak ładnie...

Dziś pod górkę bardzo zesłabł i tak jakby gasł... myślałem że już cyl wydaje ostatnie tchnienie lecz po chwili się rozbujał i szedł te 74 km/h, kompresja jest git bo odpala prawie że od pierwszego, gdyż nieraz lubi tak jakby zasłabnąć i dopiero załapie za drugim-tak jakby paliwo nie dochodziło...
Proszę o pomoc.
P.S. Czy to może być wina nie wyregulowanego gaźnika?