Witam. Rozwierciłem kanał wydechowy w serii keewayu, był d=19mm teraz 24mm (idealnie pod pro replice) okno wydechowe podniosłem o jakieś maks 0.5mm.
Uszczelkę pod cylinder wyciąłem z ostatniej strony bloku, wszystko idalnie spasowane. Po włożenie silnika w ramę skuter nie odpala, jak by zapłon nie był w ogóle włączony. Wlałem benzyny pod świece to samo, iskra jest, mam 4 świece i na każdej to samo, kompresja raczej też (choć nie mam manometru), gaźnik czyszczony, zawór membranowy ok, rozgrzewałem świece, próbowałem palić go nawet na popych, nic nie zagada.
Cylinder do samego końca działał (jakieś pół roku temu go zdjąłem), choć miał przetarcie(od samej góry do dołu), wyczuwalne paznokciem ale na prawde minimalnie, pierścienie nie przepuszczały.
Jedyne co przychodzi mi na myśl to że zapłon się przestawił i w złym momencie iskra, tyle że to raczej nie możliwe w seryjnym zapłonie. Dziwi mnie to bo nawet gdy cylinder był zatarty porządnie to próbował załapać, a tu kompletnie nic. Macie jakieś pomysły co z nim nie tak?
dodam że wczoraj drugi raz wyjąłem silnik z ramy, zdjąłem cylinder i wylałem wszystko ze skrzyni korbowej, złożyłem od nowa i to samo. Nawet włożyłem inny gaźnik tzn 21mm efekt ten sam. Jeśli macie jakieś pomysły co zrobić to piszcie, mi się już wyczerpały;)

Na moje to możesz mieć za grubą uszczelke. Zrobiłeś z ostatniej strony bloku, o ile się nie myle to jest ona dość gruba co podnosi wysokość okna wydechowego. Proponuje zrobić to z materiału do robienia uszczelek albo kupić gotową.

FLYP001, tak na prawde to nie ostatnia strona bloku (nie chciało mi się wyjaśniać dokładnie wcześniej bo uznałem to za mało ważne), tylko zrobiłem to z takiej tekturki co dostałem jak kupiłem sprężyne hebo, grubość jest trochę cieńsza niż z bloku, więc to nie to;)