Witam, otóż mam taki problem gdyż dzisiaj w swoim kymco chciałem wymyć porządnie amortyzator i przez przypadek woda nalała mi się na gaźnik oraz okolice.
Na początku nie chciał mi wgl odpalić aż do momentu keidy 1 raz załapał ale pochodził z 4 sek i gasł
W końcu przestał gasnąć więc wyjechałem na drogę aby nim troszke pojeździć by zobaczyć co bd dalej i jak dodałem troszke więcej gazu znów gasł.Postanowiłem według woli skuterka jeździć te 5 km/h do momentu kiedy przestanie się dławić więc pojeździłem tak z 2KM i nareszcie mogłem mu dać pełny gaz kiedy bujnął się na pełne obroty to jak wiechałem na jakąś górke i nim zatrzęsło to znów się "zadławił" tak samo jest jak mam te pełne obroty, puszcze gaz, troszke zwolni i dodam mu znów full gaz to od nowa jakoś się dławi
W dodatku mi się gaz zaciął i to nie linka tylko jakos inaczej się musiał ponieważ linke sprawdziłem
Co robić ?
Stl
