Najlepiej z jakiegoś warsztatu z pieczątkami ,fakturami żeby miec w razie czego podkładkę ,dobrze by było załatwic sobie od sprzedającego papierek że skuter w chwili sprzedaży nie był rozbity

n0ooRt, jesli chodzi o pieczatki itp to nie problem jeden i drugi brat robia w warstatach. od sprzedajacego da rade cos takiego wyciagnnac

_________________



https://www.facebook.com/pages/Najnowsz ... 734?ref=hl Lajkujemy

Wiecie co, gdyby moja dziewczyna rozbiła auto to nigdy nie żądałbym od niej kasy na naprawę- przecież wypadek z nie własnej winy może każdemu się przytrafić? Co innego od np kumpla ale nie od dziewczyny, która w trakcie wypadku była jego partnerką. Nie dziwię się, że dała tobie kopa w tyłek

_________________


"Tuskobus to ściema, szczaw jest prawdą."

to zes przestrzelil system, cala akcja toczy sie juz po ich zwiazzku on zerwal znia i go potem ze sie zabije itp, dlugo by o tym pisac

_________________



https://www.facebook.com/pages/Najnowsz ... 734?ref=hl Lajkujemy

No to sorry, ile musi być napisanych postów aby opisać całą sytuację od A do Z? Bo główny post nic nie mówi o jakimś wypadku tylko później się dowiadujemy, teraz znowu coś piszesz. No qrwa, co ja w przedszkolu jestem aby nie dopowiadać całego zdarzenia i mam ciągnąć za język?

_________________


"Tuskobus to ściema, szczaw jest prawdą."

Wy przestrzeliliście system nie mówiąc wszystkiego. To tak jakbyś powiedział rodzicom że twoje dziecko umarło, a nawet byś nie wspomniał że miałeś dziewczyne, że była ciąża itp...

Albo opowiecie o co chodzi, albo w takich gierkach nikt wam nic sensownego nie powie...

ten post jest chyba nie na temat.

wiec moze opisze wszystko od poczatku.

wiec tak Adam byl z laska dosyc dlugo wiec zrobili zrzute na skuter i adam mial go doprowadzic do stanu idealne (byl sprawny po samym kupnie) pozniej jak ona nim jezdzila no to go zameczyla jestety, i adam wrzucil kase i naprawil i byl spokoj byli razem itp oficjalnie i prawnie na papierze wlasscicielem jest adam umowe spisal on zarejeestrowany nie byl jeszcze. i jak to wziazkach sie dzieje rozpadaja sie eczasami. skuter byl caly cza u niej bo przez jakis czas mieszkali razem i adam zawsze wozil wszystko ze soba w schowku (jak by psiarnia go zlapala) i pewnego dnia zerwal znia i nie chciala mu dac motoru. wiec wrocil z buta do domu. na 2 dzien pojechalismy ze starszym bratem po wszystko ale nic nie odzyskalismy ani kasy ani motooru doslownie nic, jest podoobno jakis swistek ktory adam podpisal na zwyklej kartce ze jak odda kase to ma skuter (nie notarialne) i myslal ze wszystko przepadlo. pozniej po 2 tygodniach kolejna proba odzyskania nawet nie wposcila nas do domu( ma jebnieta matke , papiery na chorobe psychiczna) i kolejna proba byla po 2 miesiacach kiedy juz skuter nie byl na chodzie zatarty calkowicie (znajomy brata sprawdzal) gadal moj brat z psem i mowi ze jak by nie bylo tego swistka to by mial skuter a tak to moze byc problem.

podsumowujac ona dala 1200zl nawet nie wiem czy tyle ale kolo 1000 liczmy a adam na poczatek 600. pozniej wliczajac koszty naprawy i doprowadzenia do idealu wyszlo ok 1300 od adama lacznie.

no teraz juz chyba lepiej wszystko widac


a i jeszcze posadzila go o kradziez kluczyka o motoru i routera (co nie mialo miejsca) ale po tygodniu znalazla wszystko gdy adam ja troche postraszyl policja, ale w kwesti motoru nie podzialalo.

_________________



https://www.facebook.com/pages/Najnowsz ... 734?ref=hl Lajkujemy

Dla mnie sprawa jest prosta. Idiesz na policje zgłaszasz niedopełnienie umowy jeżeli taka miała miejsce. Pytasz się grzecznie panów policjantów ewentualnie na forum prawnym czy taki świstek to umowa wiążąca. Wsumie to czy jest ważna czy nie to i tak ty Adam jest ofiarą oszustwa i niedopełnienia umowy. Czyli ogólnie w sądzie powinieneś wygrać taką sprawę i wydaje mi się nawet ,że jeżeli świstek jest ważny to nic nie zapłacisz. Tylko jest problem. Bo jeżeli umowa jest na Ciebie to ona jest nie ważna bo nie masz osiemnastu lat i nie ma sposobu że go zarejstrowałeś na siebie. Czyli ogólnie to skuter jest jeszcze niczyj. Ale zapraszam poszukać w google forum prawne i tam wypowiedzą się fachowcy

jesli chodzi o to ze jest niepelnoletni to juz sprawdzalismy, pytal sie policjanta i on powiedzial ze motorower oczywiscie moze kupic i zarejestrowac na Sb.
wiec ogolnie niech idzie na psy i pogada czy da sie cos zrobic i tyle tak?

_________________



https://www.facebook.com/pages/Najnowsz ... 734?ref=hl Lajkujemy

Jak dla mnie, to klientka ma rację. Toć to ona dała większą część na zakup sprzętu.
A to że on naprawiał, to już głupota... Skoro w mniejszej części był jego, to po co robił?
Był pantoflem i teraz traci.

Trzymam stronę klientki.

Skoro pani ma rację to niech nie leci sobie w "kulki" tylk ozwróci połowe pięniedzy

Naprawy nie wliczają się w koszta skutera...
Wyfrajerować się dał... Szkoda mi takich naiwnych osób.

co prawda to prawda, ale jesli tak to niech odda czesc adama, i koszty napraw (ona roz*ebala)
na wszystko znajdzie sie jakis kwitek

_________________



https://www.facebook.com/pages/Najnowsz ... 734?ref=hl Lajkujemy

Rumyk, ale ona go zmusiła do napraw?
Nie... Zrobił to dobrowolnie.
Nie odzyska nic.

lucek15, ale wiesz jak to jest z babami, trzeba je trzymac krotko na smyczy (jak psa z twojego avka)

_________________



https://www.facebook.com/pages/Najnowsz ... 734?ref=hl Lajkujemy

lucek15, Żebyś się czasem nie zdziwił nie wiem po co się udzielasz jak nie masz
pojęcia co piszesz wiec najpierw pomyśl a potem pisz takie teksty

Adam, dooobre Czytać umiem i jedyny wniosek, jaki mi się nasuwa, to to że dałeś się podejśc jak dziecko
Chcesz go odzyskać, bo naprawiałeś? No sory, ale to ona większość kasy wyłożyła na zakup. A naprawy to już sprawa indywidualna. Nie wlicza się w zakup skutera.
Powtarzam, bo chyba tego nie rozumiesz: większą część kasy dalej ona wyłożyła. Naprawy się nie liczą w poczet zakupu skutera. To już oddzielny wydatek.
Do tego podpisałeś jakiś świstek. Zamiast naprawiać, trzeba było tę kasę jej oddać, a naprawić później
Wiesz czemu się obrażasz? Bo dobrze wiesz, że to co piszę, jest prawdą. I to Cię wkurza.

Reasumująć: Głupi traci 2 razy.

Rumyk, jak ma się złe podejście, to trzeba. No sory, ale widziałeś co się dzieje, to trzeba było go walnąć w czoło i powiedzieć, żeby nie naprawiał.
A tak to ona znalazła sobie sponsora.

W ogóle co to jest, żeby w takie układy wchodzić
Nie masz kasy, nie kupuj skutera. Proste i logiczne.

Albo wspólne mieszkanie z dziewczyną w wieku 17 lat . Ludzie niedojrzali emocjonalnie razem zamieszkują w 4 kątach, co na to rodzice? Pewnie to samo, co teraz się dzieje czyli nic .

_________________


"Tuskobus to ściema, szczaw jest prawdą."

czarekcw, Ja z Tobą nie będę dyskutował na ten temat bo to nie twoja sprawa! i nie wypowiadaj się i nie dogryzaj bo nie masz zielonego pojęcia
lucek15, Dobra dobra nie bądź taki do przodu bo cie z tyłu zabraknie

Dziękuje Panom i proszę się nie udzielać bo robicie syf w moim temacie nic sensownego nie piszecie

_________________

http://www.youtube.com/watch?v=QixIj_cqsp8

Adam, oj nie zabraknie. Skoro stwierdzanie faktów przeze mnie i czarkacw jest niewiedzą, no to dalej sobie żyj w swoim kolorowym, zakłamanym świecie

Dałeś się wrobić i tyle w temacie Kiedy to pojmiesz? Gdybyś miał choć trochę godności, to uzbierałbyś pieniądze, oddał i po kłopocie.
Ale widzę, że nie potrafisz zachować się jak facet, tylko jak rozkapryszony bachorek, który nie potrafi dopełnić obietnicy. Oddaj pieniądze, skoro się do tego zobligowałeś
Na miejscu tej dziewczyny, to bym załatwił kogoś, kto by Ci nakopał. Może wtedy byś się nauczył, że słowa powinno się dotrzymywać.
A nie... 17lat i siano we łbie.


P.s: Myślcie co chcecie, ale dla takich osób nie ma co przebierać w słowach. To jest czyste żydostwo. Wyłożyła kasę, on obiecał oddać, ale niee... Napraw do tego nie licz! Bo to juz tylko i wyłącznie Twoja głupota! Ona zepsuła, to ona powinna naprawić...
Podpisałeś zobowiązanie, to powinieneś mieć choć szczyptę honoru, oddać kasę i wziąć ten skuter.

Rozumiem, hormony itd. Ale kurde...

I nie pisz, mi, że nie rozumiem czy coś, bo tak sytuację przedstawiono na forum. Swoje wypowiedzi opieram tylko i wyłącznie na tym, co tutaj wyjaśniliście.


Edit:

I jak to nie jest nic sensownego, to sory, ale dla mnie jesteś zdziecinniałym "chłopięciem", który myśli, że pozjadał wszystkie rozumy.
Mam trochę większe doświadczenie w podobnej sytuacji i staram Ci się doradzić tak, żeby wszyscy byli zadowoleni. Ale widać, że z prawdziwego faceta nie masz nic.

Dalej uważaj, że robię syf.
To jest w 100% prawdziwa opinia i pomoc.

Ale widzę, że chcesz, żeby każdy się nad Tobą rozczulił.

Biedaczek. Jak ona mogła to zrobić?

Edit2:
W podobnej sytuacji była mama z ojcem w sprawie o samochód po rozwodzie.
I ojciec zachował się tak jak powinien: oddał połowę kasy za samochód mamie.
Mimo, że cały czas on naprawiał, tankował itd, a jeździli wszyscy.

I to oddał połowę nie tego, co samochód był wart w danym momencie, tylko połowę tego, za co był kupiony, mimo, że samochód był już 4lata starszy i o wiele tańszy.

Tak zachował się facet z krwi i kości. A to co Ty robisz, nawet się nazwać nie da. Tzn. da, ale podchodzi pod łamanie regulaminu.


Edit3:
Teraz wszystko rozumiem. Jesteś z Kielc...
Pozdrowienia z Płocka.