Siemka
Dzisiaj dokładałem 2 kable z prądem i musiałem ruszyć linkę gazu i hamulca z tych mocowań. Dokładniej mówiąc tam gdzie idą te linki te takie zaczepy musiałem je powyjmować. To po skończonej robocie włożyłem z powrotem myślałem że wszystko OK a tu nie. Odpalam duszę gaz i nie schodzi z obrotów to poruszałem pancerz od linki gazu i niby jest dobrze, chociaż nie do końca bo na zakręcie czasami sam trzyma obroty.(kiedy ja mam puszczony gaz w manetce). Najgorszy jest hamulec mam go dosyć ostro podkręcony. Jadę, jadę i nagle dziura i kurde jak mnie z hamowało że bym prawie wyleciał ze skutera. A jeszcze jedno jak dusze hamulec tylny i sobie tak delikatnie podskoczę na siedzeniu to delikatnie mi wyrywa klamkę od hamulca.Tu moje pytanie jak mam puścić te pancerze od linek żeby nigdzie się nie blokowały(pod kablami, nad kablami czy jeszcze inaczej)??
_________________
Całe życie z debilami!!!
|