Witam, otoz mam taki problem, kupilem skuter dwa tygodnie temu uzywany ma przejechane 12 ty rowne rok 2010 pgo big max wersja naked, wszystko bylo ok przejchalem nim 80 km, gdy jechalem we dwojke to w pewnym momencie zgasl mi tak jak bym ze startera zostal wylaczony, zjechalem na pobocze odpalilem przejchalem 100 metrow i zgasl i nie moglem juz odpalic, myslalem ze to swieca to kupilem nowa i iskra jest, tylko dodam ze to jest 2t, czekam na podpowiedzi co moge sprawdzic,

Mi na poczatku wygladalo to na puchnacy tlok, a teraz na zatarcie. Warto sprawdzic kompresje

jak ją sprawdze tylko urzadzeniem czy domowym sposobem? ale jak bym zatarl to by odpalil drugi raz i mial taka sama moc i przejechal tyle metrow?

Najlepiej jak byś sprawdził cylinder,ale jestem pewny na 100% że go zatarłeś.

jak to mozliwe ze mogl sie zatrzec? czyzby olej nie dochodzil do paliwa? bo olej mam w dozowniku

Bardzo możliwe.Mógł do zbiorniczka dostać się jakiś syf albo nawaliła elektronika i o zatarcie nie trudno.
Radzę Ci samemu robić mieszankę.

bo innej przyczyny raczej by nie bylo?, prawdopodobnie motor stal troche i moze byc tego wina ze sie jakis syf dostal i zapchal, jutro zaproadze do mechanika i sie dowiem