Witam!
Mam skuter Keeway hurrricane i problem, który wydaje mi sie być nie poprawnie wyregulowanym gaźnikiem. Skuter odpala zawsze za pierwszym czy drugim razem jednak jak jest zimny to pierwsze 200m z manetką na ful rozpędza sie do 10km/h i zaczyna przerywać i nie ma mocy. Po 200m nagle skuter dostaje kopa i jedzie normalnie. Sprawdzałem świece bo słyszałem ze powinna być w kolorze kawy z mlekiem jednak u mnie jest całkowicie sucha w kolorze rudawym. Zaniepokoiło mnie to, że gdy skuter stał przez zime w piwnicy w gazniku na wylocie do filtra powietrza zebrało się trochę oleju i jeszcze pokrywa przekładni była nieco mokra. Problem ten miałem juz w poprzenim sezonie jednak nie chciało mi sie za to zabrać. Ostatnio wymieniałem wario, sprężynę sprzegła i rolki jednak ten problem występował juz przed wymianą tych częsci. Proszę o podrzucenie jakiegoś sensownego poradnika o regulowaniu gaźnika chyba że macie jakieś pomysły ze problem tkwi w czyms innym.
Z góry dzieki.

wyreguluj gaźnik, przeczyść go i zmień świecę

_________________


SR CUSTOM
http://www.forum.mieloch.pl/viewtopic.p ... sc&start=0

Gaźnik czyściłem, a świecę nie dawno wymieniałem i troche za nią zapłaciłem, więc wątpie żeby była tu wina świecy

kolego a wygrzałeś świece ja też tak miałem kupiłem nowa świece wkręciłem zapaliłem skuter pochodził troche zgasiłem sprawdzałem kolor niby ok wkręciłem zapaliłem skuter nadał przerywał ,potem dowiedzałem sie od kolegi mechanika ze nową tmbardziej drogą świece trzeba dobrze wygrzać 30 minut pracy silnika na wolnych obtotach

Mam kolejny problem usiadłem do tego gaźnika i trochę zacząłem się z nim bawić przełozyłem obrączkę na iglicy o oczko niżej (było na środku jak oryginalnie) i zacząłem bawić się śrubkami od mieszanki i obrotów i niby było ok jednak pod ciężarem znowy to samo pierwsze 200m przerywa później już ok nawet jeśli jest w miarę rozgrzany, ale to nic przejechałem się troche i go odstawiłem, pozniej znowu siadam zapalam i nie chce wejść na obroty wcale patrze na gaźnik a przy wylocie do filtra leci benzyna pomyślałem ze pływak się zacioł czy co no i rozkreciłem gaźnik, skreciłęm i jeszcze śrubkę od mieszanki przykręciłem o jeden obrot więc była praktycznie tylko pół obrotu od całkowitego wkręcenia. Odpaliłem skuter wszystko ok z tym ze znowu przerywał ale to nic bo pochodził pare sękund i znowu zaczął sie dławić benzyną a ona jak głupia leciała tym wylotem do filtra powietrza.
Wymyślcie coś co może być nie tak ?? Świeca?(ale świecę mam niby dobrą NGK) zawór benzyny??(zmieniany z ok temu) czy mozliwe jest że rozlegulowały się zawory?? POMOCY??
Oddał bym to do mechanika ale w mojej okolicy nie ma nikogo sensownego.