Problem objawia się tak, skuter przyśpiesza w miarę normalnie do 45 i ma przy tej prędkości średnie obroty (tak mniej więcej bo obrotomierza nie mam) i tak może sobie jechać i jechać albo się namyśli (i tu zaczyna się najlepsze) nagle wchodzi na wyższe obroty

i przyśpiesza dalej do prawie 55 (tu bywa różnie od 53 do 55, to są wahania na równej drodze). Skuter można znaleźć pod nazwę rex rs 450 (mój był przywieziony z Niemiec z nazwą off limit). W skuterze jest przecięty kabel przy module, wywalona zwężka przez co musiałem wsadzić dysze większą a mam 82, blaszka z tyłu wariatora musiała zostać bo jak ja odkręcę to przy prędkości wyższej niż 40 mam potężne wibracje w silniku jakby do paska a jednym miejscu ktoś przyczepił ciężarek. wydaje mi się że to wina wariatora ale to mój pierwszy skuter więc doświadczenia z automatami nie mam.