Witam mam taki problem..a mianowicie pewnego pięknego dnia zachciało mi się zrobić z moim peugeotem squabem (vivacity,speedfight to to samo) no i od tego czasu szwankuje, wymieniłem w nim gaźnik na sprawny,świece,szlif cylindra+tłok i pierścienie, zawór membranowy i teraz mam taki problem że z kopki to on strasznie Cięzko odpala..praktycznie wgl no chyba że jest ciepły natomiast z wiertarki już odpala lepiej i moje pytanie jest takie : czy możliwe jest to że mam padnięte ssanie w nim ? bo jak przytkam od wlotu powietrza ręką to on tak jakby łapał ale nie zapali. I gdzie ewentualnie może mi łapać lewe powietrze ? poza cylindrem, i króćcem bo na gazniku na pewno nie

dodam że dysze w nim mam 72 jak to coś da...Prosze o pomoc bo już 2 miesiące z tym robie i nic
