Witam, niedawno jechałem sobie moim Rieju i zablokowało mi tylne koło, kopkę, tłok spuchł. Zostawiłem go u kolegi po kilku godzinach został odpalony na pych, ale ewidentnie było czuć brak kompresji gdy próbowałem odpalić później na kopkę, poza tym gdy zwolniłem potrafił zgasnąć, jakoś powoli dotarłem do domu. Ściągnąłem głowicę, wyjąłem trochę cylinder, jednak jak się okazało nie ma miejsca i trzeba wyciągnąć silnik aby całkowicie ściągnąć cylinder. Na szczęście pierścionek nie pękł i raczej nic nie uszkodziło w silniku. Na tłoku widać przebarwienia w ok. dwóch miejscach, w cylindrze też coś tam widać, choć nie miałem na razie jak to ocenić dokładnie, jednakże nie są wyczuwalne żadne rysy pod palcem, powierzchnia wydaje mi się być gładziutka. Myślicie, że w takim przypadku wystarczy wymienić tłok na porządny dwupierścieniowy z takim samym wymiarem, czy musowy szlif? Dodam, że ciężko by było znaleźć (o ile nic wcześniej nie było szlifowane) np. Vertexa na 47,25mm, wnioskując po tym, że w moim Top perf. 70 siedzi 47mm.

Raczej nie znajdziesz tloku 47.25. Więc jeśli cylek jest dobry to kup tylko nowy tlok 47mm.

Hmm, przejeżdżając paluchem po tych przebarwieniach, które w liczbie trzech są nad kanałami to nie czuć niczego, no ogólnie wydaje mi się jak dupcia niemowlaka cały cylek, więc czy jest sens szlifować? Tym bardziej, że w mojej okolicy jest tylko jeden zakład od tego, ale bardzo niepolecany. Czy problem cienkiej kompresji mógłby po tym zniknąć?

Miałem podobny problem. Tylko, że u mnie gniazda na pierścienie się wyrobiły. Dziś dostępne tłoki są w rozmiarze 50 mm. Wiec i tak musisz wymienić komplet.

_________________

LwG !

Zapraszam na oględziny mojego projektu

http://forum.mieloch.pl/post2687009.html#p2687009

tłoki są we wszystkich rozmiarach