Ja tydzień przed Bożym Narodzeniem zakończyłem swoją sprawę w sądzie o sprzedaż mojego TKR.
Kupiłem go w 2007 roku miałem wtedy skończone 13 lat. Nie było żadnego problemu z zarejestrowaniem go na mnie. Zostałem właścicielem a tata współwłaścicielem, po to żebym miał taniej za ubezpieczenie.
Jeździłem trzy lata i na koniec sezonu 2010 postanowiłem go sprzedać. Kupił go gość, spisaliśmy umowę na dwie osoby normalnie i gość wrócił do siebie ze skuterem. Za tydzień zadzwonił, że pani w WK powiedziała mu, że sprzedaż jest nieważna bo jestem małoletni i nie ma zgody sądu na sprzedaż.
Zaznaczam że nie ma znaczenia czy w dowodzie jest się wpisanym jako właściciel czy współwłaściciel bo i tak czeka nas rozprawa
Pojechaliśmy zaraz do sądu napisać wniosek. Miła pani nam pomogła i powiedziała, że się nie pisze, że kasa ze sprzedaży pójdzie na następny motor tylko na mój rozwój
Tak też napisaliśmy. Opłata za znaczki sądowe 40 zł i jazda z procedurami
Trzeba do wniosku było dołączyć ksero dowodu skutera, swój akt urodzenia i wskazać jeszcze kuratora który będzie mnie reprezentował w sądzie, nie może to być rodzic. Jak się samemu nie wybierze to sąd przydziela za 150 zł na tą jedną rozprawę. Po 4 miesiącach przyszło wezwanie z terminem rozprawy. Na rozprawie pani sędzia wprost mnie zapytała na co przeznaczę pieniądze ze sprzedaży. Po tym powiedziała żebym poczekał na korytarzu. Upewniła się jeszcze u rodziców i u kuratora czy rodzice nie zabiorą mi kasy i czy sprzedaż to jest moja decyzja. Za 5 minut wyszli rodzice i kurator (ciocia) i powiedzieli, że sąd przychylił się do wniosku i trzeba czekać na wydanie zgody, bo muszą zadziałać procedury. Dyrna rozprawa nie trwała nawet 10 minut. Okazało się że trzeba napisać kolejny wniosek o wydanie tej zgody. Napisaliśmy i wreszcie po miesiącu przyszła pocztą zgoda i wrócił akt urodzenia. Wtedy dopiero mogliśmy drugi raz napisać umowę z gościem który tyle czekał (już latał skuterem z tym że zarejestrowanym na mnie).
Podsumowując:
-zapłaciłem za wszystko 40zł
-czekałem ok. 5 miesięcy
-dużo chodzenie i chrzanienia się w sądzie z "procedurami"
P.S. Jak ktoś ma jakieś pytania o taką sprawę sądową (bo kogoś np czeka owa) to zapraszam na PW bo dopiero co się z tym uporałem i chętnie pomogę.
piter__TZR07
