No więc ostatnio, mianowicie od wczoraj po odpaleniu zdarzały się 'strzały' że tak to nazwę. Obroty trzyma dobrze tylko jak dawałem więcej gazu to minimalnie się podnosiły i strzały. Chciałem się dowiedzieć co to może być bo myślałem z początku,że coś z zapłonem. Rozłączałem po koleji każda wiązke kabli no i po części zlikwidowałem problem, tzn silnik już normalnie pracuje nic nie przerywa czy strzela kosztem rozłączenia kabla wychodzącego od magneta. Straciłem wszystkie światła, przednie, tylnie, kierunki (świecą się ale nie działa przerywacz) i kontrolki przy zegarach. Odłączając regulator napięcia dalej jest to samo tj nie ma świateł.

bez regulatora nic prawie nie masz... Sprawdź czy nie łapie lewego powietrza ja szczelałem z wydechu po ulicy jak mi simering puszczal. a jeśli to elektryka to może coś z zapłonem ?

no tak, ale te strzały z wydechu ustąpiły mi kiedy odczepiłem jeden kabel wychodzący tam od magneta. jak je znowu złącze to dam lekko gazu i strzela a nie kreci takich obrotów żeby ruszyć. no i jeżeli to ważne troche mi wydech przepuszcza przy cylindrze ale nie było z tym problemów, to sie stało z dnia na dzień. co do zapłonu, sam sie chyba nie przestawi no nie? pożycze na dniach regulator inny i zobacze czy będę miał swiatła.

a próbowałeś zmienić świecę? Może przebicie ma i strzelaa?

_________________

SR Setup:
Top Perfomances due plus 70cc
Wariator Stage6 R/T!
Sprzęgło Stage6 torque control
Gaźnik 17,5 Tec. / tec 21mm
Yasuni C20 / leovince zx
Zapraszam do tematu z sr: http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=178790

tak zmieniałem i nic to nie dawało, ale mówię, że strzelanie już zlikwidowałem tylko teraz muszę się upewnić czy to wina regulatora, że nie mam żadnych świateł czy coś innego.