Ponad 4 miechy temu sąsiad kupił mi paliwo w swoim kalnistrze po płynie chłodniczym podejrzewam że coś w nim było albo dosypał czegoś
cudowny sąsiad przejechałem 100m i mi zgasł ale odpalał i się dławił ciekło z gaźnika na dole w komorze pływakowej było dosyć tłuste paliwo mieszanka idealnie była robiona paliwo odrazu spuściłem i wyczyściłem gaźnik. Wczoraj otworzyłem gaźnik żeby zmienić dyszę a tam na dnie taka jasno biało niebieska skamielina którą musiałem dobrze śrubowkrętem uderzać w filtrze paliwa też podobne coś było w zbiorniku nwm czy coś jest ale widziałem małe paproszki na ściankach niewiecie czy coś mogło się stać skuter odpala z kopa ma moc itd. Tylko zmniejszyłem dysze teraz i nadal pluje olejem i gaśnie na zimnym i niema siły więcej niż 30km/h iść puki niezłapie temp. potem już normalnie idzie