JWT.
Gdy odpalę wiertarka bo z kopki nie da rady. Lekko gaz i pali. Potem już dobrze trzyma nie gaśnie aby lekko manetkę trzymać.
Jak ruszam to wiadomo wkręca się czuć dobre przyśpieszenie ale około 35km/h i 9k rpm i zaczyna przerywać traci moc i coś dziwnie zaczyna szorać, wibrować dziwny dzwięk jak by blaszki latały od zaworu a słychać to z okolic magneta.
Regulowałem gaźnik, testowałem nawet z drugim. Świeca cały czas ciemna. Wymieniałem zawór membranowy. Cylinder ok. Wał łożyska uszczelniacze nowe.
Nie mam pojęcia czemu tak się dzieje. Siedzę już na tym kilka dni. Pomoże ktoś ?

_________________


Gilera DNA


Romet 717

Skoro robiłeś kapitalkę to coś sknociłeś przy składaniu. Z odpalaniem to w pierwszej kolejności ustaw odstęp elektrod świecy zapłonowej na 0.6-0.7mm i oczywiście sprawdź kolor iskry. Czarny kolor elektrod to przeważnie zalewanie silnika lub problem z zapłonem. Skoro rusza dobrze i kręci 9 000rpm to raczej szukałbym przyczyny w napędzie, bo źle złożony silnik, przy obciążeniu własnym dupskiem nie wykręci tyle. Wracając do koloru elektrod świecy zapłonowej to na krótkich dystansach nie zmieni barwy nawet przy idealnie wyregulowanym gaźniku ale biorąc pod uwagę, że kręci takie obroty to powinna szybko się kolorystycznie przepalić (podobnie jak cylinder ). Sprawdź stan paska napędowego, okładziny sprzęgła, dzwon sprzęgła, stan wariatora, itp.

@Gummma

Sknocić coś mogłem ale nie w tym wypadku. Bo właśnie powodem dla którego wykonałem remont były właśnie takie problemy. Też się nie wkręcał ciężko pali.
Wymieniłem: wał, łożyska, uszczelniacze. Reszta została jak była. Sprawdzałem już gaźnik inny zmieniałem dysze, filtr seria stożek i nic.
Dziś jak wróciłem z pracy jeszcze próbowałem to naprawić ale lipa. Większe obroty, prędkość i przerywa. Nieraz zdarzy się na sekundę że ciągnie trochę ale zaraz znów ten muł. Świeca jest czarna i jak by ja zalewa ale to możliwe że przez odpalanie ciężkie jak mówisz. Póki co to zastanawiam się nad
- membraną
- cewkomodułem
- coś z elektryką
- napęd mówisz
No wariator ma luźne ślizgi pasek tak na 3+ sprzęgło 4+.
Nie mam pojęcia co to może być ale z doświadczenia stawiał bym na coś z mieszanką. Tz za bogata.
Tylko niestety nie da się tego wyregulować nawet bo nie odpala z kopki i trzeba trochę kręcić manetką bo gaśnie.
Naprawdę już sił mi brak na to pierwszy raz się z czymś tak upierdliwym spotkałem

_________________


Gilera DNA


Romet 717

Bywa i ten pierwszy raz Czepiam się napędu, bo jak pisałeś wcześniej silnik kręci 9 000rpm to na logikę sam pomyśl, moc jest, a nie ma przeniesienia na koło. Chyba, że to 9 000rpm to na stopce centralnej.

@Gummma
Jakieś 1,5 h temu jeszcze ten napęd sprawdzałem. Odpiąłem pasek itp silnik na luzie chodził.
No i tak manetke na opór wziąłem no i silnik pracował tak.
Takie brryyyyyyyy bryyyyyyy bryyyyyyy xd
Wiem ciężko dżwięk słowami opisać ale to tak brzmiało jak by moto na luzie odpali i na ful manete i jakby takie odciecie łapało. Tylko u mnie te odcięcie trwało dłużej tak z 1-1,5 sekundy.
Dziwne takie a i potem z obrotów jakoś wolno zchodził. Nw w czym problem już.
Może moduł ?

-- 30 lip 2017, 0:52 --

Trochę poczytałem na forum.
Teraz to już na 200% coś w elektronice.
Możliwe że:
- cewkomoduł
- iskrownik
- impulsator
- jakieś przebicie

Ciekawe która z tych rzeczy może powodować ciężkie zapalanie i przerywanie na wysokich obrotach...
Jutro sprawdzę jeszcze czy świeca jest mocna i czy jakiś przeskoków nie ma.

-- 30 lip 2017, 18:52 --

Chyba problem zlokalizowany....
Popatrzcie sobie na pierścienie





Temat do zamknięcia

_________________


Gilera DNA


Romet 717

Nie kumam teraz tego, skąd się pojawiła przerwa na pierścieniach jakieś 0.5cm?

Pierścień mógł się wyłamać.