Witam. Znajomy ma skuter. Jest to jakieś TGB. Odpalę go wszystko chodzi przejadę na nim jakieś 500m do 1km i zaraz gaśnie odczekam minutę odpalę i jedzie. Paliwo dochodzi filterek czysty. Chłodzenie też jest w miare dobre mimo iż to ac. Nie wygląda to na to aby np puchł tłok czy coś takiego ale np jade kawałek na full manetce rozpędzę sie prawie do maxymalnej prędkości a nagle buu buu i praktycznie staje a jak puszczę gaz to po chwili moge po trochu nadal dodawać nie mam pojęcia co to może być.

cylinder sie kończy

No właśnie też zauważyłem, że bardzo leciutko się kopie kopką. Tak samo rozrusznik kręcę odpali a on nie zatrzymuje się od razu jak puszczę tylko bez oporu kręci się jeszcze i powoli staje.

Tak samo gaźnik wyregulowany dobrze obroty trzyma a nagle go zmuli i gaśnie nie ogarniam tego.

Pilna pomoc potrzebna. Czy to tylko i wyłącznie wina cylindra czy mogą być też inne przyczyny ?

a tak ciężko temu koledze zdjąć cylek i zobaczyć

ziomal, nie mam czasu bo on jest w belgi a skuter stoi u mnie. A zmierzenie kompresji coś da? Jeśli będzie słaba tzn że do szlifu cyl? Bo z kompresją problemu by aż takiego nie było dużo roboty nie ma.

jeśli masz manometr to tak

U mnie były takie objawy przez zawór membranowy - odchylone płytki.
Jeśli masz paliwo w filtrze powietrza to jest do wymiany właśnie zawór.

_________________

Piaggio NRG mc1 Zapraszam ;)
http://www.forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=295770

Diesel-Zenith, nie nie filter powietrza suchutki, też miałem takie myśli, że albo paliwo nie dochodzi albo go zalewa albo coś ale to nie to bo wszystko jest okej.

Dobra to nic wezmę jutro i sprawdzę tą kompresje.