Witam

tak jak w temacie. mam cylinder 70ccm no name i ładnie rano odpala chwile pogazuje i się nagrzewa. Po zgaszeniu słychać cykanie od nagrzania. Dodam że poprzedni właściciel jeździł bez pokrywki cylindra przez 2 tysiące kilometrów. Ja ją założyłem. Kompresja jest idealna wprost nie da się kopnąć. Zawory wyregulowane gaźnik też. Co może być przyczyną? Tego nadmiernego grzania i dymienia?

pompa oleju sprawna? olej jest?

Olej jest tylko rzadki. Czy to może być przyczyną dymienia? runni, jak sprawdzić tą pompe oleju?




EDIT:


Pomoże ktoś?

jak jeździł bez chłodzenia chociaż 50km to tuleja wewnętrzna cylindra traci właściwości i rozszerza się i raz przegrzany cylinder nie nadaje się do jazdy, nie musi być zatarty, niedługo spuchnie Ci tłok.

_________________

Peugeot 406

sądze że pierścienie...

_________________

Kurier zajechał niczym tranwaj z teleexpresu

Pierścień padł i kopci. Oczywiście ;) Jak masz spory przebieg na tym cylku, to się ciesz, że jeszcze chodzi
Ewentualnie simmering.. łożysko.

A dałeś chociażby większą dysze do gaźnika?

edit
Bo domyślam się że gaźnik seria...

Może cylinder jest lekko przytarty i dlatego kopci ?? A na jaki kolor kopci ??

Może to głupie . sprawdź tak . Odpal i Zatkaj palcem wydech i dodaj full gazu ;] jak zgaśnie to znaczy że tłumik jest zapchany nagarem . Sorki ale Ja tak miałem w jogu ;] . kupiłem nowy tłumik i Było git ;;]

_________________

Malina pamiętamy ! [*]

Jak zgaśnie to znaczy, że tłumik jest dobrze uszczelniony.