Witam serdecznie. Jestem Mateusz. Dwa dni temu kupiłem używany skuter TGB 507 z 2005 r skuter nie był na chodzie stał 2 lata i lał się z niego olej. Był już rozblokowany. Ale jak go przywiozłem to ściągnąłem wydech, przeczyściłem świece, nalałem benzyny oleju 2 takt pokręciłem trochę starterem skuter wypluł dużo oleju czy co to było to nie jestem pewien
i po chwili zapalił
ja uradowany nie dałem mu odrazu zgasnąć i się przejechałem. Założyłem wydech wszystko poskręcałem i jeździłem jeden dzień. Wczoraj pojechałem 20 km od domu do mojej mamy do pracy i po drodze na środku trasy stanął a wyglądało to tak. Jadę z 70 -80 i nagle zgasł
nie można było dodać już gazu czy coś. Skuter zgasł, tutaj dodam ze wcześniej miewał takie jakby przerwy w dodawaniu gazu ale jeździł. Był bardzo gorący mam też TGB 303 i wiem ze nie powinien aż tak być gorący i tak długo.
Wracając do tamtej sytuacji, gdy się zatrzymałem to próbowałem go odnowa odpalić starterem to starter kręcił wszystko elegancko powietrze leciało z wydechu czułem ręką ale skuter nie odpalał ani na chwile. Przez te 20 km w drodze powrotnej pchając skuter czasami próbowałem go odpalić ale nic i z kopki próbowałem też nic i muszę dodać że kopka chyba (nie jestem pewien bo mam ten skuter od 3 dni) łatwiej chodzi
Bardzo proszę o pomoc jeżeli trzeba podać jakieś niezbędne informacje to podam po prostu opisałem sytuacje jak wyglądała nie wiem co jeszcze morze być ważne, przeszukałem forum
ale nie znalazłem nic podobnego a i jeszcze takie małe pytanie czy on się zatarł bo mi ojciec mówi ze mógł się zatrzeć i ze się nie jeździ skuterem 80 na h
Mateusz1993
może tylko tłok do wymiany a może cały cyl.
(docierałem 250km) tylko przytrzymałem z 1 km na pełnej i zaczął spadać z obrotów, szybko zahamowałem i na szczęście silnik nie zgasł 
