Witam serdecznie wszystkich użytkowników tego zacnego forum!
Wiele osób boryka się z uszkodzeniem (często z nie dokręceniem śruby dociskowej) łożyskowania główki ramy. Może nie przedstawię tutaj zbyt wiele zdjęć, by to wytłumaczyć jakoś łopatologicznie ale mam głęboką nadzieję, że ten mój bełkot nie zostanie odebrany jako "pierdzielenie".
W pierwszej kolejności chciałbym uczulić wszystkich kierowców jednośladów, aby pilnowali tego, co dzieje się z ich jednośladem. Najprostszym przykładem jest przednie zawieszenie, które ma ogromny wpływ na Wasze bezpieczeństwo, w trakcie codziennej jazdy. Nie jest tu ważna pojemność silnika, typ pojazdu, czy też kwota, za jaką kupiliście dany jednoślad. Ważne jest, by łożyskowanie pojazdu, który prowadzicie było w dobrym stanie.
Zacznijmy od tego, co powinno być w zestawie:
Mamy tu cały "pakiet" pełnego "ułożyskowania" główki ramy. Czy warto zostawiać stare części? Moim osobistym zdaniem nie.
Dlaczego nie? Bo każdy z tych elementów (jeżeli chodzi o bieżnię łożysk) się "wyrabia", w trakcie swojej pracy i luzy pozostaną, mimo próby kontrowania tą śrubą:
Niektórzy uważają, że wymiana łożysk główki ramy to max 2h... Być może w warunkach warsztatowych, gdzie dzieje się to na porządku dziennym. Fakt, że sama wymiana nie jest jakoś skomplikowana ale czynności im towarzyszące już są skomplikowane (pierdyliard śrubek, by rozbebeszyć czaszę, ilość wtyczek od elektryki, które warto opisać i rozkręcenie wszystkiego z kierownicy). Gdy już mamy ogarnięte plastiki to możemy przystąpić do odkręcania nakrętek kontrujących:
Po tej czynności już idzie z górki, należy zdemontować przód skuterka, wyjmując po prostu przód z główki ramy i następnie wybijamy stare "panewki". Wiele skuterków ma łożyskowanie w postaci luźnych śrutów, gdyby się poluzowała śruba dociskowa:
Ja zastosowałem zestaw z wiankami, ponieważ te od dołu lubią wypaść w trakcie jazdy:
gdyby się poluzowała śruba. Problemem jest odkręcenie nakrętek kontrujących, musiałem użyć do tego młotka i płaskiego śrubokręta, pobijając dosyć energicznie. Samo dokręcanie odbywało się za pomocą klucza pazurkowego
Ważne jest nałożenie odpowiedniego smaru na łożyskowanie. Najlepszym wyborem jest smar z dodatkiem miedzi, który jest odporny na tarcia, które występują na małej powierzchni z dużymi siłami. Ja użyłem smaru grafitowego z domieszką dwusiarczku molibdenu (akurat takim dysponowałem na tą chwilę)
Po tym całym zabiegu skręcamy wszystko do kupy, oczywiście w odwrotnej kolejności rozkręcania. W moim przypadku poszedłem na łatwiznę i nie rozkręcałem elementów z kierownicy, co było mocno uciążliwe, jeżeli chodzi o pracę w pojedynkę. Warto też nie tankować do pełna paliwa, bo to zbędne kilogramy, a i przez przelew można wiele wylać.