Witam, otóż napotkał mnie taki problem, w zimę zmieniłem cylinder na polini race 80, używany, ale kupiłem go nowego rok temu, przejezdzilem na nim okolo 2.5k km wiec jest on w stanie idealnym. Do rzeczy, zmieniłem przy okazji świecę na nkg racing br8es nową, wcześniej jeździłem na gaźniku 16 mm dellorto, a teraz zmieniłem na dellorto 21 z dyszą 85 o ile się nie mylę. Wcześniej była 90 na 16 mm z tym cylkiem. Problem polega na tym, że jak ją złożyłem to pojechałem od razu na stacje. Po drodze jak już km przejechałem i była dobrze rozgrzana przycisnąłem ją, rozpędziłem się na 5 do 105, cały czas czerwone pole i nagle pojawiło się buuuu, pomyślałem że paliwa nie ma bo było mało no to przechyliłem ją na bok żeby resztki zleciały odpaliła i powoli jechałem na stacje. Jak już zalałem ją pod korek to w drodze powrotnej przycisnąłem ją od 0, doszedłem do 4 biegu i znowu buuu, zatrzymałem się i odpaliła od razu, no to pojechałem kawałek i jak już miałem blisko do domu to znowu ją przycisnąłem i ta sama historia z tym że jak się zatrzymałem to już nie chciała odpalić, znowu ją na bok położyłem i odpaliła, dojechałem do domu i sobie pomyślałem że może za duży mróz jest bo było wtedy -15. Stała 2 tygodnie i dzisiaj znowu poszedłem ją odpalić, było już ciepło bo +5 i odpaliła od strzała. Pojechałem się przejechać, na początku na śniegu się pobawiłem trochę żeby ją dobrze rozgrzać i wszystko było ok. Jak wyjechałem tylko na drogę to od razu 1, do końca, 2 do końca rozpędziłem się do 60 i jak już 3 chciałem wrzucać to znowu buuuu, dodam że na asfalcie było mokro. Nie chciała w ogóle odpalić i dopiero jak ją przechyliłem to odpaliła, w ogóle nie chciała chodzić, odpalała na 4-5 sekund i gasła. Jeszcze raz ją przechyliłem, wylało się całe paliwo z gaźnika, odkręciłem do końca kranik i odpaliła, ujechałem kawałek i to samo... dojechałem do domu i w garażu zacząłem ją gazować i było ok. Później ją do końca dokręciłem i to samo, buuu. Nie chciała odpalić, położyłem ją na bok i przekręciłem kranik na środek, odpaliła. Na filmiku o dziwo nie chciała zgasnąć bo normalnie to jak tylko pochodzi z sekunde na czerwonym polu to robi buuu, a teraz nawet chodziła. I po tym jak już zgaśnie to nie chce odpalić, teraz o dziwo pomogło przekręcenie kranika, ale normalnie to nie pomaga. Jeszcze dodam że jak byłem z tydzień temu też zobaczyć co się z nią dzieje to wyjechałem i przez 5 km jechała dobrze i się zaczęło od nowa... tylko że wtedy to już nawet nie pomagało przechylanie nie chciała w ogóle odpalić. Rozkręciłem gaźnik na drodze bo akurat regulowałem gaźnik i miałem przy sobie płaski, rozkręciłem, wylałem całe paliwo z niego, złożyłem i działała. Dojechałem powoli do domu, jakieś 4 km i jak już blisko miałem to od nowa ją przeciągnąłem i jak zwykle to samo... nie wiem co już mam z nią robić. Nie wiem czy jest to wina tego że mokro czy co, bo niby jak dzisiaj jeździłem po śniegu to dobrze śmigała, dopiero jak wyjechałem na mokry asfalt z kałużami to zaczęła tak działać. Ale w takim razie czemu pomaga przechylenie jej na bok i spuszczenie paliwa z gaźnika? Jeszcze dodam że uszczelniłem zapłon silikonem bo pamiętam że jak jeździłem w lato podczas deszczu to lubiała czasem poprzerywać.
LINK DO FILMIKU:
http://www.youtube.com/watch?v=tAp0ropG ... e=youtu.be
_________________
Zajrzyj
http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?p=2194658#2194658
Aprilia RX 50/80 PORTING, POLERKI
![:)](https://forum.mieloch.pl/images/smilies/icon_smile.gif)
:):)