Witam!!
Otóż chcę iść do wojska. Jednak nie chcę zaczynać od samego "dołu" i od razu przyszła mi na myśl szkoła oficerska.
Naczytałem się jednak sporo o tym i wychodzi na to, że nie warto... Bo korzystają na tym wszystkim tylko ludzie długo tam siedzący...
Mam kilku znajomych w wojsku wysoko postawionych, ale nie wiem, czy to cokolwiek zmienia.

Jakie macie zdanie na ten temat? Coś słyszeliście? Coś wiecie?


Bardziej mnie kręci wstąpienie do Marynarki Wojennej. Iść na nawigację, albo mechanikę.
Jeśli mi nie wyjdzie, to na cywila, na podobne kierunki.
Byłem w poniedziałek w Gdyni i zapytałem się jednego ze studentów jak to wygląda od środka. Stwierdził, że niektórzy ludzie, którzy tam są to totalne tłuki. Jakoś się dostali i tyle.


I teraz kolejny mit: ponoć zostają tylko najsilniejsi. Nieoficjalnie ponoć strasznie tam "kocą" młodych. Ale w to nie chce mi się wierzyć. Rozumiem w jakiś tam sposób na pewno, ale to co czytałem raczej odpada: kąpanie w odpadkach po jedzeniu, w wymiocinach i takie tam.
Ponoć wielu na etapie kwalifikacyjnym rezygnuje.


Co powiecie o tym? Wiadomo Wam coś? Bo na prawdę teraz już mam mętlik w głowie jak nie wiem. Jeszcze 1h temu byłem strasznie na to napalony(od podstawówki), ale po zrobieniu "wywiadu" już mi trochę przeszło...

Mój brat ubzdurał sobie że pójdzie do wojska . Najpierw poszedł do normalnego wojska tak jak kiedyś było, poszedł na 4 miesiące. Mówił że czasem było ciężko ale dał radę. Później jest dużo załatwiania żeby dostać się do normalnego wojska by tam pracować ale jak już się dostał to ma taki luz że masakra . Ma na 7 rano do roboty, w robocie przebiera się i idzie spać . Po jakichś 2 godzinach pije kawe i grają z kumplami w karty . Jak idą na poligon to biorą sobie kiełbaskę na ognisko a przy ognisku opowiadają se kawały . O 15 kończy pracę i to tyle, w piątki kończy o 13 a weekendy wolne. Luz jak chu* mają tam a zarabia około 2500zł

_________________

Malina pamiętamy[*]

lucek15, lepiej idź na zwykłe studia a potem na 10 miesięczny kurs oficerski a wiem to ze 100% źródła gdyż mam kumpla na roku 55 Kompanii Chemicznej i prawdopodobnie wróci do woja, ale na oficera z racji wyższego wykształcenia.

PS też nie wiem czy od października nie będę na nawigacji w Gdyni tylko na cywilnej

_________________

toyota-corolla-1-6-dual-vvt-i-by-razor99-t323266.html Corolla by Razor
corolla-ts-by-razor99-t415180.html Corolla TS by Razor

Ja również chcę się dostać do wojska. Wiem że jest szansa dostania się do wojska bez szkoły oficerskiej lecz będzie się miało stopień Szeregowego. Jeśli się chce mieć awans to szkoła oficerska jest niezbędna. Rozmawiałem z zawodowymi żołnierzami to mówili że ciężko się tam dostać bo rocznie jest tam 50 miejsc wolnych tylko

_________________

Nie pomagam na gg, od tego jest forum

Opel Vectra 2.0i : http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=247359

razor99, też jestem za cywilną w tym momencie. Z dostaniem się, mam nadzieję, że problemu nie będzie;p I później (oby) do pracy. A jak nie to na mechanikę. Też fajna fucha.

Kolegi tata jest 2gim mechanikiem. Kasy zarabia nieźle(bardzo nieźle). I To jest tak: kilka miesięcy w morzu, 2 miesiące(zawsze) na lądzie). Ma to swoje uroki, ale ma też swoje wady.
Praca dość odpowiedzialna. Bo to nie ma tak, że pijesz, robisz co chcesz. Musisz cały czas pilnować. Także sporo nocy nieprzespanych.

Furian50, miejsc jest różnie. Raz było 30, raz 60 itd.
To już zależy jaką MON wyda decyzję.

Strasznie mam ochotę iść do wojska... Najgorszy będzie początek. Ale wydaje mi się, że mam dość mocną psychikę. Jak się wezmę za siebie, to powinno być dobrze.

Najbardziej to chę od razu wstąpić do wojska i spadać na Irak Może to i głupie ale chcę przeżyć to co innym się nie udało. Wiem że jest duże ryzyko śmierci lub kalectwa ale jakoś mnie to nie przeraża. Czuję że mam dobrą psychikę, no ale cóż, to zawsze wychodzi w praniu bo teraz tak gadam a jak tam pojade to sie poleję w gaty

_________________

Nie pomagam na gg, od tego jest forum

Opel Vectra 2.0i : http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=247359

Furian50, tego to byś nie chciał.
Mam znajomego oficera(na emeryturze już) i był w Iraku. Oficer jako tako nie biega nigdzie. Ale psychikę mu trochę zniszczyło.
Później pracował w ABW, to już w ogóle...
Nie zniechęcał mnie, mówił, że to mój wybór, ale on by tego powtórzyć nie chciał. Mówił, że najlepiej mu się pracowało w ABW. Tylko był strasznym służbistą ponoć. Opowiadać nic nie może... Chciałem posłuchać, jak to wszystko od środka wygląda, ale nie dało rady go przekonać...
Chciałbym właśnie coś w ten deseń jak on. Najpierw wojsko, a później (jak się uda) ABW, albo CBŚ.

Witam , a nie macie znajomych w straży pożarnej , lub w szkole głównej straży pożarnej w Warszawie ?? Zbytnio Politechniki mnie nie kręcą, a jestem na mat-fizie i właśnie chciałbym się tam odstać , ale nic praktycznie nie wiem . Wiem tylko tyle że jest egzamin sprawnościowy polegający na torze przeszkód no i w wakacje poligon .

lucek15, własnie że chcę ryzyko w genach

_________________

Nie pomagam na gg, od tego jest forum

Opel Vectra 2.0i : http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=247359

Tak jak abduls, też chcę się zapytać o straż pożarną lub policję.
Widzę, że są LO mundurowe. Pomaga coś to ? Podobno po takim liceum można iść na zwykłego szeregowca.
Jak ktoś się nie dostanie do szkoły oficerskiej to jak może zostać mundurowym. Przecież są zwykli szeregowcy. Jakieś kursy tylko kończą ? Czy jakaś szkoła dwuletnia ?

_________________

Mam na sprzedaż plastiki do Piaggio Typhoona:
- przedni od kierownicy,
- lewy i prawy bok tylny (boczki),
- przedni (duży).

W Częstochowie jest szkoła która trwa 2 lata i po tej szkole już możesz pracować jako strażak i chyba jesteś aspirantem jako ranga .