Siema.
Pięćdziesiątka, delikatny tuning.
Nie ważny set up. Chodzi o objawy i szybką pomoc.
Gdy nie osiąga jeszcze swojego v-maxa przestaje przyspieszać, jakby brakowało mu paliwa, ale tylko na tej wysokiej prędkości. Włączam wtedy ssanie i rwie dalej do końca
Podczas normalnej jazdy, z prędkością typowo po mieście po puszczeniu gazu i ponownemu wciśnięciu jest przyduszenie przez około sekundę, jakby za dużo powietrza.
Czy w związku z tymi objawami mam celować w większą dyszę? Kiedyś się bawiłem, dałem większą, ale go zalewało i nie chciał ruszyć tylko pierdział - może źle coś robiłem.
Czy może iglicę podnieść/opuścić?
Nie pamiętam jaką mam dyszę, chyba 75 albo 85.
Takie objawy, że ok 20km/h przed v-maxem nie chce jechać bez ssania świadczą o DUŻO za małej dyszy, czy to kwestia kilku setek milimetra?