Mam takiż oto problem z moją Aprilią RX z 95r. Gdy jadę i próbuję wkręcić ją na obroty to wkręca się ładnie i nagle cisza przez chwile tak jakby ją zalało. Puszczę manetkę na moment i znowu jedzie (ale tak czy siak nie wejdzie na te obroty - muszę zmienić bieg na wyższy). Niestety urwana linka od obrotomierza więc mogę jedynie powiedzieć, że przerywa chwile po osiągnięciu tych obrotów gdzie łapie przyśpieszenie czyli jak typuje około 2/3 skali).
Im silnik bardziej nagrzany tym jest gorzej. Jak już pojeżdzę te 15 min to na jedynce, dwójce i trójce nawet na połowę obrotów się nie chce wkręcić. Na czwórce, piątce i szóstce jest troszkę lepiej. Mój setup to:
-Cylinder china 90
-Gaźnik Dell'orto 19mm
-Dysza aktualnie 110 (próbowałem od 95-115, ze stożkiem lub na oryginalnym filtrze ale zawsze to samo, jedynie minimalnie zmienia się zakres obrotów na których nagle przerywa)
-króciec Polini Evolution
-membrany dopiero co wymienione Tec Racing
-świeca NGK BR9ES (nowa)
-zatyczka na iglicy znajduję się na 2 rowku od góry (4 rowkowa
)
Dodam, że to wygląda tak jakby nagle zanikała na chwilę iskra...
Problemy mam także z odpaleniem ją na zimnym silniku ale wystarczy że popchnę metr i odrazu odpala. Na ciepłym odpala od strzała.
Już nie mam siły na tą padake
15Hz
